Zmarł Tadeusz Martychewicz. Bardzo ceniony i znany dziennikarz

Środowisko dziennikarskie przyjęło z wielkim bólem informację o śmierci Człowieka skromnego, pełnego pokory, wrażliwego, wielkiego umysłu i wiedzy. Był jednym z cenionych dziennikarzy w dawnych województwach koszalińskim i słupskim. Związany był z „Głosem Koszalińskim”, „Zbliżeniami” i „Głosem Pomorza” w latach 60.-90. XX wieku.

Pan Tadeusz zawsze służył swoim bogatym doświadczeniem młodszym kolegom. Zawsze cechował go profesjonalizm i znakomite przygotowanie do zawodu (ukończył Szkołę Główną Służby Zagranicznej w Warszawie i Studium Dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim). Miał dobre serce - w każdym próbował znaleźć coś dobrego. Zawsze w sposób odpowiedni wyważał emocje. Przez młodszych od siebie dziennikarzy był postrzegany jako ikona dziennikarstwa. Był bardzo otwarty na młodych ludzi, wsłuchiwał się w to, co mieli do powiedzenia. Organizował wiele imprez i akcji nie tylko redakcyjnych. Działał m.in. w Słupskim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, był wieloletnim jurorem Międzynarodowego Konkursu Twórczości Literackiej Dzieci i Młodzieży. Kochał zwierzęta, wzruszała Go muzyka i poezja, lubił teatr i sport. Był towarzyski. Wierny w przyjaźni. Bronił i wspierał słabych.

Po odejściu na emeryturę 31 grudnia 1997 roku odwiedzał redakcję w Słupsku. Ostatnio często rozmawiałem z Nim w herbaciarni o dawnych sukcesach słupskiego sportu i namawiał mnie do napisania książki. Za wieloletnią pracę spotkały Go liczne dowody uznania i wyróżnienia (m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi).

Okazuje się, że kaliber Człowieka można trafnie ocenić dopiero wtedy, kiedy Go zabraknie. Panie Tadeuszu! Pan na zawsze pozostanie w pamięci mojej, pracowników koszalińskiego i słupskiego dziennikarstwa.

W sobotę (10 sierpnia) odbędzie się pogrzeb. O godz. 12.10 nastąpi wystawienie, a o godz. 12.40 odprowadzenie na miejsce wiecznego spoczynku na Starym Cmentarzu w Słupsku. Cześć Jego Pamięci!