Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarła Grażyna Szczepłocka, popularyzatorka ambitnego kina w Słupsku

Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski
Grażyna Szczepłocka.
Grażyna Szczepłocka. Emcek
Pierwszy dzień listopada przyniósł smutną wiadomość. Zmarła Grażyna Szczepłocka, twórczyni Dyskusyjnego Klubu Filmowego w Młodzieżowym Domu Kultury w Słupsku. – Ona kinem oddychała – mówią jej współpracownicy.

Grażynę Szczepłocką poznałem na początku lat. 90. XX wieku, kiedy już prowadziła Dyskusyjny Klub Filmowy „Projekcja” w słupskim Emceku. Byłem pod wrażeniem Jej wiedzy o kinie i filmie. O każdym filmie, o każdym reżyserze i prawie o każdym aktorze potrafiła coś powiedzieć. Przy czym nie były to suche informacje o tym, co to za film lub co to za reżyser. Potrafiła mówić na te tematy godzinami, łącznie z bogatą analizą danego obrazu oraz jaki przekaz chciał zaprezentować twórca filmu.

Miłość do kina postanowiła zaszczepić także słupszczanom organizując na początku 1991 roku Dyskusyjny Klub Filmowy, któremu nadała nazwę „Projekcja”. Nie były to łatwe czasy dla kina, bo konkurowały z nim filmy rozpowszechniane na kasetach wideo.
Wypożyczalnie kaset VHS powstawały wówczas jak grzyby po deszczu. Tymczasem Grażyna Szczepłocka miała odwagę rzucić wyzwanie takim trendom, tym bardziej, że w DKF-ie proponowała filmy ambitne, wręcz trudne w odbiorze. Ale właśnie na tym jej zależało, aby widza nakłonić do świadomego odbioru i duchowego przeżycia.

Dzięki Jej aktywności i energii do Słupska przyjeżdżali znani twórcy filmowi, aktorzy, scenarzyści.

Niemal od początku działalności „Projekcji” na seansach zjawiała się młodzież, głównie licealiści i stu encji. I z tego faktu Grażyna była bardzo dumna. Z czasem do DKF-u zaczęli zaglądać także osoby dorosłe. I wielu z nich (także pośród młodzieży, która z czasem dorosła), pozostała wierna DKF-owi na całe lata.

Jej zaangażowanie w promowanie sztuki filmowej przełożyło się na to, że Młodzieżowym Domu Kultury powstało kino Rejs.

- Miałam to wielkie szczęście pracować z Grażyną. To Ona mnie przyjmowała do pracy w połowie lat 90. Wszystko jej zawdzięczam – powiedziała mi Elżbieta Łukaszus-Mijewska, która przez lata była najbliższą współpracowniczką Grażyny Szczepłockiej, a potem przejęła kierowanie DKF-em i kinem Rejs, kiedy Grażyna przeszła na emeryturę. – Była pełna energii i zawsze w pełni zaangażowana w to co robi.

Trudno się pogodzić z tym, że Grażyna Szczepłocka odeszła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza