Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmasakrował psa sąsiadki, Pino przeżył dzięki weterynarzom

Katarzyna Sowińska
Alicja Prokopowicz w trakcie skomplikowanej operacji Pina.
Alicja Prokopowicz w trakcie skomplikowanej operacji Pina. Marcin Kamiński
Mieszkaniec Smołdzina metalową haczką pogruchotał czaszkę zwierzakowi. Życie uratowała mu operacja.

Elżbieta Skalska ze Smołdzina, właścicielka młodego psiaka Pina, jest zrozpaczona - czworonożny ulubieniec całej rodziny zaatakowany został przez sąsiada mieszkającego na sąsiedniej posesji. Zwierzak w ciężkim stanie trafił do lecznicy weterynaryjnej dr. Baczyńskiego, gdzie przeszedł skomplikowaną operację, w trakcie której usuwane były fragmenty pogruchotanej czaszki.

Po trwającej kilka godzin i skomplikowanej operacji psa udało się uratować. Czeka go jednak długa i bolesna rekonwalescencja. Pies do końca życia będzie również cierpiał na padaczkę pourazową.

- W czasie gdy Pino został poraniony byłam w pracy, a pracuję naprzeciwko swojego domu - opowiada o zajściu Elżbieta Skalska. - Nagle usłyszałam krzyk mojej mamy, która znajdowała się ogrodzie. Okazało się, że sąsiad wyrwał jej haczkę i kilka razy uderzył Pina w głowę, a następnie przerzucił go przez płot. Boimy się od dawna tego sąsiada. Ze strachu wcześniej nie interweniowaliśmy. Podejrzewamy, że już wcześniej zamordował nam innego psa. Chcę, żeby tym razem poniósł dotkliwą karę za to, co zrobił.

Sprawą zajęła się policja i Straż Ochrony Zwierząt.

- Byłam wcześniej z interwencją na posesji tego człowieka - mówi Renata Cieślik, komendant Straży Ochrony Zwierząt. - Jednak oprócz tego, że ma bardzo niebezpiecznego i agresywnego psa, którego nie pilnuje w odpowiedni sposób, nie miałam podstaw do innej ingerencji. Skończyło się na upomnieniu.

Tym razem miarka się przebrała, liczę na to, że wymiar sprawiedliwości zastosuje przepisy z ustawy o ochronie zwierząt, gdzie za szczególne okrucieństwo wobec zwierzęcia przewidziana jest kara od pięciuset do stu tysięcy złotych grzywny i do trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna powinien ponieść również koszty leczenia psa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza