Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmasakrowanie żony siekierą w Sierakowie. Prokuratura zmienia zarzuty Pawłowi S.

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Paweł S. wkrótce zostanie przesłuchany w szczecińskim areszcie. Prokuratura Rejonowa w Słupsku wydała postanowienie o zmianie zarzutu – z próby zabójstwa na dokonanie tej zbrodni. Lekarze twierdzą, że z podejrzanym można już przeprowadzać czynności procesowe.

37-letni Paweł S. jest aresztowany na Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Szczecinie. Trafił tam z zarzutem usiłowania zabójstwa swojej żony - 33-letniej Katarzyny w chwili, gdy kobieta jeszcze żyła.

- Teraz wydaliśmy postanowienie o zmianie zarzutu z usiłowania zabójstwa na dokonanie zabójstwa – mówi Magdalena Gadoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Ten zarzut zostanie przedstawiony podejrzanemu w ramach pomocy prawnej przez tamtejszego prokuratora. Myślę, że jak najszybciej. Z informacji lekarzy wynika, że Paweł S. nie musi już przebywać na Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Szczecinie. Może już być tymczasowo aresztowany na zwykłym oddziale.

Prokurator Magdalena Gadoś dodaje, że nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok Katarzyny S. W sprawie są przesłuchiwani świadkowie.

Tragedia w Sierakowie wydarzyła się 17 czerwca. Wówczas małżonkowie już nie mieszkali razem. Przypadkowo spotkali się na wspólnej działce, gdy kobieta przebywała tam z koleżanką i dwójką z trojga swoich dzieci, a mężczyzna z dwoma kolegami. Grupy siedziały oddzielnie. W pewnym momencie Paweł S. zaatakował żonę siekierą. Katarzyna S. miała urazy czaszki, stłuczenie mózgu i złamany kręgosłup. Zmarła 22 czerwca w słupskim szpitalu.

Kilka miesięcy, kilka tygodni wcześniej

Małżeństwo nie mieszkało ze sobą od stycznia, ale kontaktowało się ze sobą, a mąż odwiedzał dzieci. Dochodziło jednak do nieporozumień, wzajemnych oskarżeń. W kwietniu rodzinie założono Niebieską Kartę. 25 maja kobieta powiadomiła policję, że mąż zepchnął ją ze schodów. Sporządzono dokumentację fotograficzną obrażeń Katarzyny S.

26 maja policjanci zatrzymali Pawła S. i przedstawili mu zarzuty znęcania się nad żoną. Gdy mąż był zatrzymany, 27 maja rano Katarzyna S. znowu przyszła na policję i złożyła zeznania, które znacząco różniły się od poprzednich.

Jak informowała nas prokurator rejonowa, Katarzyna S. podała inne okoliczności odnośnie zepchnięcia jej ze schodów. Stwierdziła, że dochodziło do małżeńskich kłótni, ale mąż nigdy nie podniósł na nią ręki. Żałowała, że wcześniej podała inną wersję, kierując się złością, negatywnymi emocjami i załamaniem z powodu rozpadu rodziny.

Dopiero po drugich zeznaniach kobiety, 27 maja Paweł S. został przesłuchany przez policję. Następnie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Słupsku z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.

Jednak zeznań bezpośrednich świadków stosowania przemocy nie było. Paweł S. przesłuchany przez prokuratora nie przyznał się. W związku z tym, że kobieta zmieniła zeznania, prokuratura stwierdziła, że nie ma przesłanek do wystąpienia do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Mimo zmiany zeznań Katarzyny S. prokuratura wszczęła sprawę. Paweł S. jako podejrzany o znęcanie się nad żoną został objęty dozorem policji, zakazem opuszczania kraju, zakazem kontaktowania się z żoną w jakikolwiek sposób oraz zakazem zbliżania się do Katarzyny S.

Do czasu spotkania na działce mężczyzna przestrzegał zakazów. Niestety, doszło do tragedii. W chwili zatrzymania podejrzany był pod silnym wpływem środków odurzających. Miał je także przy sobie. W czasie przesłuchania przez prokuratora w słupskim szpitalu psychiatrycznym odmówił składania wyjaśnień. Z kolei w czasie posiedzenie aresztowego w tymże szpitalu nie było z nim kontaktu. Zgodnie z postanowieniem sądu trafił na Oddział Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Szczecinie. Teraz czeka na zmianę zarzutu.

Za zabójstwo grozi kara nawet dożywocia.

ZOBACZ TAKŻE: 15 lat więzienia za zabójstwo na Piłsudskiego w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza