Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka wraz ze współpracownikami odbyła cały cykl spotkań w różnych częściach miasta, by przedstawić problem słupszczanom. - Musimy to rozwiązać, postawiłam sobie taki cel - powiedziała pani prezydent podczas rozmowy z mieszkańcami w SOK. Urzędnicy ratusza przygotowują nowy przetarg na wywóz odpadów w Słupsku. Zakładają, że od stycznia, wraz z nowym przetargiem poprawi się jakość usług. Śmieci będą częściej wywożone w porównaniu z tym, jak jest teraz. Mowa o zwykłej zbiórce (co tydzień od marca do października w domach) oraz o zwiększeniu częstotliwości wywozu wielkogabarytów (nie na kwartał a raz w miesiącu).
Dochodzi od 1 stycznia ustawowy obowiązek zbiórki odpadów bio (resztki żywności, mokre ręczniki papierowe). Pojawią się nowe - brązowe - pojemniki przy blokach, a mieszkańcy domów dostaną takowe pojemniki od miasta. - Zmiana jest potrzebna, bo jak by tu powiedzieć, słupszczanie deklarują mniejszą liczbę osób niż mieszka. Wprost oszukują. Do tego ilość śmieci w mieście rośnie. Trzeba to na nowo przemyśleć. - powiedziała pani prezydent. Stąd przedstawiamy cztery metody naliczenia opłaty i jak ich zastosowanie odbije się na kieszeniach mieszkańców. Te cztery metody naliczenia, to po pierwsze, od osoby, tak jak jest teraz, wtedy opłaty od stycznia wzrosłyby do 15,50 zł w przypadku segregacji, niesegregowane w każdy wariancie dwa razy więcej od selektywnie zbieranych! Ta metoda jest jednak najmniej prawdopodobna, bowiem około 6 tys. słupszczan mieszkających w mieście, za ich odbiór teraz nie płaci. Płacą za nich sąsiedzi, ci uczciwi! Druga metoda to od zużycia wody. Wyszłoby 4,7 zł od metra sześc. Ten wariant, jak można było usłyszeć podczas spotkania w SOK, też nie rozwiąże problemu.
Mieszkania w zasobach PGM nie są opomiarowane, a i tu pozostali musieliby zadeklarować zużycie, które ratusz mógłby zweryfikować raz w roku, ale zwiększyć opłaty by nie mógł. Do tego w blokach ok. 8-10 proc. wody to różnica między licznikiem głównym a tymi w mieszkaniach. Trzecia metoda od powierzchni mieszkania - 55 groszy za metr kw. Czwarta od gospodarstwa domowego i powierzchni. To uderzyłoby mieszkańców dużych domów. - Po zmianie większość mieszkańców zapłaci za odbiór śmieci mniej, a i poprawi się częstotliwość odbioru - mówiła Krystyna Danilecka-Wojewódzka. W SOK padła propozycja, by może pomieszać metody i mieszkańcy domów płaciliby od wody, a mieszkańcy w blokach od powierzchni. Rada miejska zajmie się tym we wrześniu.
Zobacz także:
Słupszczanie ciągle za mało sortują śmieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?