MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w sposobie naliczania rent. Będą o kilkaset złotych niższe

Zbigniew Marecki
Słupski oddział ZUS wypłaca obecnie ponad 10 tysięcy rent z tytułu niezdolności do pracy. Do końca roku może być ich więcej, bo zainteresowani boją się zapowiadanych przez rząd zmian w sposobie naliczania tych świadczeń.

Dużą nerwowość wśród pracowników, którzy chorują i zabiegają o przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy, spowodowała zapowiedź Ministerstwa Pracy, że wraca ono do pomysłu, aby w przypadku osób urodzonych po 1948 roku system rentowy był podobny do emerytalnego.

Zgodnie z tym projektem, od nowego roku renty dla tej grupy pracowników mają zależeć od wysokości kapitału zgromadzonego na emeryturę, co w wielu przypadkach oznaczałoby, że będą niższe od dotychczasowych. Tę zmianę szczególnie odczułyby osoby zarabiające poniżej średniej krajowej.

- Mam 1158 złotych renty inwalidzkiej. Moja żona jest cięż­ko chora. Ma kłopoty z chodzeniem. Do emerytury brakuje jej jeszcze dwóch lat. Gdyby przeszła na rentę inwalidzką jeszcze w tym roku, dostałaby podobną kwotę, co ja. W przyszłym roku może ona być niższa nawet niższa o 300 złotych - opowiada pan Jan, sześćdziesięciolatek z Kobylnicy, który poszedł już do słupskiej siedziby ZUS, aby uzyskać informację z pierwszej ręki. Do domu wrócił niezadowolony, bo nie dowiedział się nic konkretnego.

- Urzędnicy uspokajają i tłumaczą, że nie mają jeszcze konkretnych decyzji w sprawie zmiany zasad naliczania rent inwalidzkich, a wszystkie telewizje przecież o tym mówią - denerwuje się pan Jan.
Osób, które są w podobnej sytuacji jak żona pana Jana, jest bardzo dużo. Wiele z nich szykuje się do złożenia wniosku o przyznanie w renty inwalidzkiej już w najbliższym czasie.

- Spotykamy się z pytaniami dotyczącymi zmiany zasad wypłacania rent, ale na razie jeszcze nie zauważyliśmy zwiększonej liczby wniosków. Jeśli jednak ta sprawa będzie nadal nagłaśniana przez media, to z pewnością ich przybędzie - uważa Danuta Rosiak, p.o. rzecznika prasowego w słupskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Zmiany zasad naliczania rent inwalidzkich domaga się stowarzyszenie Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Jego przedstawiciele przekonują, że trzeba w większym stopniu uzależnić wysokość świadczenia od zgromadzonych składek oraz stażu pracy. Jednocześnie postulują, aby znieść limity ograniczające pracę osób, którym przyznano rentę. Uważają, że jeśli nie dojdzie do tej zmiany, to już wkrótce emerytury będą niższe od rent.

- Z jednej strony ZUS już zaciąga kredyty na wypłatę emerytur, a z drugiej wiele osób idzie na emerytury po kilkunastu latach pracy. Ta sytuacja musi się zmienić, bo inaczej następne pokolenia nie będą mogły liczyć na emerytury w ogóle. Od czegoś trzeba zacząć konieczne zmiany - ocenia Zdzisław Walo, dyrektor Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Obecnie osoba otrzymująca 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, która przepracowała 20 lat, w razie utraty zdrowia może liczyć na rentę w wysokości do 1,2 tys. zł. Po zmianach natomiast otrzyma 700-800 zł. Renty inwalidzkie są teraz wypłacane ok. 1,2 mln osób i kosztują ZUS 8 mld zł rocznie. Średnia renta wynosi przeciętnie 1268 zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza