Znak drogowy stoi na ścieżce rowerowej

- W okolicy ronda rowerzysta uderzył głową w słup znaku drogowego - opowiada nasz czytelnik. - Uderzenie było tak silne, że rowerzysta przewrócił się. Okazało się, że rozbił sobie głowę. Natychmiast podbiegł do niego ochroniarz z jednej z firm i udzielił mu pomocy, pomagając opatrzyć ranę.

Zdaniem mężczyzny, do wypadku doszło, ponieważ znak jest niewłaściwie postawiony. - Kto to widział stawiać je na ścieżkach? - pyta pan Przemysław.Okazuje się jednak, że słup stoi nie na ścieżce, ale na ciągu pieszym.

- Wszystko jest tam w porządku - przekonuje Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Zgodnie z przepisami, nie można stawiać znaków na ścieżkach rowerowych, ale na chodnikach dla pieszych już można. I tak właśnie jest w miejscu, w którym doszło do zdarzenia z rowerzystą. Jeden słup podtrzymujący tablicę stoi na chodniku, dwa pozostałe w pasie zieleni oddzielającym ścieżkę od jezdni. Jeśli więc doszło tam do uderzenia w słup, to znaczy, że rowerzysta jechał nie ścieżką, ale chodnikiem. Dodaje, że pechowy rowerzysta nie zgłosił się do ZIM.

ZOBACZ TAKŻE: Potrącenie rowerzysty na ulicy Piłsudskiego

gp24