Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaki drogowe w Ustce za ponad 100 tysięcy złotych

Marcin Prusak [email protected]
Wymiana i konserwacja znaków drogowych w Ustce w tym roku pochłonie niemal 130 tys. zł.
Wymiana i konserwacja znaków drogowych w Ustce w tym roku pochłonie niemal 130 tys. zł. Łukasz Capar
Grubo ponad sto tysięcy złotych rocznie wydaje Ustka z własnej kasy na znaki drogowe. Kierowcy uważają, że to zbyt dużo. Urzędnicy twierdzą, że wiele znaków jest niszczonych.

Tylko w tym roku na utrzymanie pionowych znaków drogowych Ustka wyda niemal 130 tys. zł. Z tej kwoty 33 825 zł miasto przeznaczy tylko na konserwację i utrzymanie istniejącego już oznakowania ulic.

Za to Ustka płaci miesięcznie ryczałtem 3 tys. 75 zł miesięcznie firmie, która zajmuje się takimi pracami. - W ramach tych wydatków wykonano nowe oznakowanie - mówi Marek Kurowski, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta w Ustce.

- Na przykład oznakowanie dotyczące zmiany organizacji ruchu na ulicach Żeromskiego, Dworcowej, Krótkiej, Bakuły, a także przejazd przez tory kolejowe ul.
Darłowska - Portowa. Ponadto wymieniono na nowe tablice z nazwami ulic Chabrowa, Kwiatowa, Darłowska.

Według wyliczeń usteckiego magistratu tylko konserwacja i naprawa sygnalizacji świetlnej przy ulicy Zubrzyckiego będzie kosztowała miasto w tym roku 13 530 zł (ryczałt za miesiąc - 1230 zł).

Jeszcze więcej pieniędzy na znaki drogowe Ustka wydała w ubiegłym roku. Wówczas kasę miasta kosztowało to ponad 149 tys. zł. Najwięcej, bo aż 12 tys. 770 zł wydano na ustawienie nowego oznakowania i wymianę zniszczonych znaków. Urzędnicy miejscy zaznaczają, że w 2010 roku wymieniono 100 tablic z nazwami ulic.

Wymieniono także lustra drogowe na ulicy Dunina, Marynarki Polskiej i Zubrzyckiego. - Musieliśmy to zrobić, bo elementy te zostały zniszczone
przez wandali albo przez wiatry - zaznacza Kurowski. - Musieliśmy też ustawić dziesięć tablic informujących o zakazie wprowadzania psów. Poprzednie skradziono. Ustawiliśmy również osiem oznakowań numerów sektorów na plaży wschodniej. Stare zniszczył wiatr.

Usteccy urzędnicy zwracają także uwagę na to, że przebudowa dróg powoduje zmiany organizacji ruchu, a to podnosi koszty utrzymania i konserwacji, przybywa znaków, słupków zaporowych. W związku z tym należy liczyć się z
większymi kosztami oznakowania. Kierowcy słysząc, ile miasto wydaje na oznaczenia, chwytają się za głowy. - Nie mogę w to uwierzyć - mówi Daniel
Chwalski, mieszkaniec Ustki.

- Tym bardziej wydatki te są dziwne, że ani ulica Słupska, ani Darłowska, ani Wczasowa nie są administrowane przez miasto. Gdybyśmy mieli te drogi w zarządzie, to wydatki na znaki pewnie rujnowałyby nasz budżet. Czy Ustka musi wydawać tak dużo na utrzymanie znaków?

- Zgadzam się, że to duży koszt, ale miasto musi dbać o bezpieczeństwo na drogach. Na wykonanie tych prac ogłaszamy przetarg i wybieramy najtańszą ofertę - zaznacza Kurowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza