Uczestnicy uroczystości zapalili pod Bramą Młyńską znicze i dzielili się informacjami o starciu, które miało miejsce pod murami Słupska w nocy z 18 na 19 lutego 1807 roku.
- Oni tu pod Słupskiem udowadniali, że są warci niepodległej Polski. Po prostu: przyszli tu walczyć z zaborcą - opowiadał o polskich powstańcach Jerzy T. Rosiński, słupski radny i prezes Towarzystwa Odkrywców, które rokrocznie 18 lutego oddaje hołd poległym.
Najkrwawsze walki toczyły się właśnie na Wyspie Młyńskiej i pod bramą. Tu Polacy kilkakrotnie ruszali do szturmu, pod ogniem muszkietów i działek pruskich, strzelających z kompleksu zamkowego. Padło prawdopodobnie kilkudziesięciu, jednak jedynym znanym z nazwiska jest Bonawentura Jezierski, oficer kawalerii z Mazowsza. Jemu kilka lat temu dedykowano tablicę pamiatkową w Kościele Św. Jacka. Rada Miejska w Słupsku nazwała jego imieniem most przez kanał młyński, koło którego poległ.
- Jezierski przywędrował tu z daleka kierowany miłością do Polski. Należy mu się nasza pamięć - wyjaśniał swój udział w uroczystości Kazimierczak.
Więcej o bitwie w jutrzejszym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza. O Bonawenturze Jezierskim i Kazimierzu Sokołowskim, uczestnikach bitwy o Słupsk w 1807 r. czytaj też na stronie www.regiopedia.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?