Chodzi mu o uszkodzoną studzienkę, którą przed kilku miesiącami ktoś zapewne rozjechał jakimś ciężkim pojazdem. W rezultacie chodnik nie tylko źle teraz wygląda, ale także studzienka stanowi rodzaj pułapki.
- Obawiamy się, że zanim dojdzie do naprawy studzienki, może się tam coś stać, bo po ulicy i chodniku biegają dzieci, które nie zawsze zwracają uwagę na niebezpieczeństwo. Na dodatek ktoś usunął ostrzegawczy pachołek, który ustawiłem w tym miejscu - mówi radny Knitter.
Ma nadzieję, że dzięki interwencji „Głosu” uda się wreszcie naprawić studzienkę i przywrócić chodnikowi estetyczny wygląd, bo na wsi też trzeba o to dbać. - Ta sprawa miała być zrobiona już dzisiaj, ale wykonawca dzwonił, że zrobi to w środę - powiedział „Głosowi” we wtorek Mariusz Ożarek, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.
Według niego sprawa naprawy uszkodzonej studzienki jest łatwa do wykonania, ale problem w tym, że wykonawca niezbyt chętnie podejmuje się takich małych zleceń. - Według mnie ta studzienka nikomu nie zagraża - podkreśla dyrektor Ożarek. Z podobnym problemem zgłosił się do nas mieszkaniec ulicy Solskiego w Słupsku.
Przyszedł w imieniu lokatorów kamienicy nr 10, która sąsiaduje z ulicą Wolności. Na wysokości tej kamienicy w ulicy Wolności drogowcy zrobili łatę w asfalcie, która jest trochę nieco niższa od dywanika asfaltowego. W rezultacie kierowcy w nią wpadają i powodują, że kamienica się trzęsie.
Zdaniem lokatorów jest to uciążliwe. Dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku obiecał, że to sprawdzi i - jeśli będzie trzeba - zleci naprawę.
Zobacz także: Dostali pieniądze na wymianę ogrzewania w 13 budynkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?