- Kiedy zobaczyłam, że figurki Jezusa nie ma pod oknem przeżyłam szok. W styczniu, kiedy pierwszy raz zniszczono pomnik, myślałam, że to przypadek, ludzka głupota. Teraz myślę, że to celowe działanie - mówi Magdalena Laskowska, mieszkanka bloku przy ul. Paderewskiego.
Kobieta dodaje, że gdyby wandale chcieli tylko coś zniszczyć, to wybraliby inny obiekt, a nie figurkę Jezusa, którą w dodatku ukradli. Akt wandalizmu i kradzież najbardziej zabolały Michała Kondzielę, którego matka ufundowała figurkę blisko 20 lat temu.
- Mama była osobą wierzącą i wspierała religijne inicjatywy. Wszyscy przyzwyczailiśmy się do tej figurki, ona ma dla nas wielkie znaczenie. Poświęcił ją nawet ksiądz Jan Giriatowicz - mówi pan Michał.
Magdalena Laskowska: - Tutaj był kiedyś przystanek. Słyszałam nawet, że młodzi nazywali to miejsce przystanek Jezus. To było bardzo miłe. Wszyscy cieszyli się z tej figurki, ludzie przystawali tu na chwilę, robili znak krzyża -Michał Kondziela dodaje, że nie wierzy już w przypadek.
- Ktoś celowo niszczy naszą figurkę, najwidoczniej ona kłuje kogoś w oczy - stwierdza Kondziela. Pan Michał sam posklejał figurkę po wydarzeniach ze stycznia, teraz takiej możliwości już nie ma, bo figura zniknęła.
- Sprawca to jakiś tchórz, bo przychodzi nocą i wtedy działa. Przykre jest to, że mamy takie czasy, że wiara ludziom przeszkadza. W Gdańsku podpalili meczet, tutaj zniszczyli i ukradli figurkę - mówi ze smutkiem syn fundatorki Jezuska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?