Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu śmierdzi w Słupsku, urzędnicy się przejęli

Marcin Prusak [email protected]
www.sxc.hu
Osiedle Niepodległości, ulice Poznańska, Starzyńskiego i al. 3 Maja. To miejsca, gdzie znów śmierdzi. Dochodzenie prowadzą Wodociągi i ratusz.

- Na ulicy Poznańskiej i Starzyńskiego poczułam straszny smród - napisała do nas w niedzielę internautka Patrycja ze Słupska. - Śmierdzi tak, jakby jakimś łajnem lub zdechłymi zwierzętami. Normalnie nie da się wysiedzieć na dworze i korzystać z ostatnich dni lata.

Podobne sygnały dostaliśmy tego samego dnia od czytelników z okolic alei 3 Maja. Wczoraj sygnały napływały od mieszkańców osiedla Niepodległości.

Uciążliwy fetor czuje wielu słupszczan, ale nikt nie potrafi wskazać jego źródła. Słupski sanepid zaznacza, że badanie brzydkich zapachów nie należy do jego kompetencji.

- Sprawdzamy zakłady przemysłowe, ale żadnego z nich nie wskazaliśmy jako źródła smrodu - mówi natomiast Wiesława Woźnicka ze słupskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Zresztą w naszym mieście nie ma przemysłu spożywczo-przetwórczego, który mógłby być źródłem takich zapachów.

Jako źródło fetoru mieszkańcy wskazują spółkę Wodociągi i należącą do niej kanalizację ściekową oraz oczyszczalnię ścieków. Podejrzenia były tym bardziej uprawnione, że oczyszczalnia prowadziła modernizację instalacji, która zapobiega wydostawaniu się brzydkich zapachów z kompostowni. Firma ostrzegała, że w czasie prac instalacja antyodorowa będzie czasowo wyłączana. - Jednak nasze prace zakończyły się w ubiegłym tygodniu i nowa instalacja działa od tego czasu bez zarzutu - mówi Andrzej Wójtowicz, prezes spółki Wodociągi Słupsk.

Jak informują pracownicy spółki, istniejąca wcześniej stacja dezodoryzacji została przedłużona o 100 metrów (łącznie jej długość wynosi teraz 330 metrów) oraz zwiększyła się liczba dysz zamgławiających ze 130 do 230. Dzięki temu powiększył się zasięg instalacji na całą kompostownię. Ponadto wykonano zabezpieczenie przeciwmrozowe, które pozwala na pracę bariery antyodorowej także zimą.

- Podejrzewaliśmy także, że fetor może wydostać się z kanalizacji ściekowej i sprawdzaliśmy wszystkie miejsca wskazane przez słupszczan. Na kilkanaście zgłoszeń tylko w jednym miejscu odkryliśmy zator w kanalizacji - dodaje prezes Wójtowicz. - Dlatego to nie może być przyczyną smrodu. Chcemy rozwiązać tajemnicę zapachów. Nadal prowadzimy dochodzenie w tej sprawie.

Zagadkę brzydkich zapachów na słupskich ulicach próbuje rozwiązać także słupski ratusz.
- Nie udało się nam jeszcze ustalić powodu zapachu, ale prosimy wszystkich, którzy stwierdzą brzydkie zapachy, o zgłoszenie tego do naszego wydziału albo do pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego - mówi Teresa Dobak, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Słupsku.

W tym roku to już druga fala uciążliwych zapachów nad Słupskiem. Pierwsza nastąpiła na początku lipca.Wtedy nie wykryto skąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza