Sala była wypełniona prawie po brzegi. Rodzice zabrali ze sobą nawet kilkuletnie dzieci, aby już od maleńkości miały kontakt ze sztuką.
- Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć balet. To było coś pięknego. Nie stać mnie, aby jeździć do większych miast, aby zobaczyć takie występy i to w wykonaniu rosyjskich solistów. Tym bardziej jestem zadowolona, że przyjechali do nas, do Słupska - mówi pani Emila, słupszczanka, która na sobotni występ przyszła wraz z mężem.
Jacek Szuba, wiceprezes Agencji Promocji Regionalnej "Ziemia słupska": - Na pomysł ściągnięcia do Słupska Narodowego Baletu Rosyjskiego wpadliśmy nie bez przyczyny. Okazało się bowiem, że kultura wysoka cieszy się popularnością wśród słupszczan, a świadczyć mogą o tym chociażby tłumy, które pojawiły się na placu Zwycięstwa podczas MusicaClassica - Tendencję tę potwierdził również Festiwal Pianistyki Polskiej. Pracownicy APR wzięli to za dobrą monetę i postanowili pójść dalej - ściągnąć do Słupska balet. Jak widać było w sobotni wieczór, opłaciło się.
Widownia zachwycona była nie tylko pięknymi strojami, w których występowali artyści, ale także samą choreografią.
Najbardziej intensywne oklaski pojawiały się w momentach, kiedy na scenie pojawiał się czarny i biały łabędź. Publiczność oczarowały zwłaszcza piruety wykonywane przez solistów, a także elementy tańca rosyjskiego czy hiszpańskiego.
Nadzór artystyczny nad zespołem sprawował Sergiej Radchenko - wieloletni solista Teatru Bolshoi, twórca choreografii do wielu produkcji filmowych, znany również jako pasjonat muzyki i tańca hiszpańskiego.
Wysmakowani byli również soliści: YaroslavaVolkova, Alexander Volkov, Marianna Chemalina, DmitryAbramov, AnastasiaAbramova, AndreySubbotin.
"Jezioro łabędzie" to najbardziej znane i cenione dzieło w całej historii tańca klasycznego. Premiera spektaklu odbyła się w 1877 roku, ale to za sprawą niezwykłej choreografii Mariusa Petipy oraz Lwa Ivanowa, genialna kompozycja Piotra Czajkowskiego zyskała odpowiednią oprawę.
Stworzone przez nich układy taneczne wciąż wzruszają i zachwycają, czego dowodem była reakcja słupskiej publiczności.
Jak poinformował nas Jacek Szuba, słowiański duch nie opuści Słupska na długo, bowiem w przyszłym roku planowane będą kolejne imprezy popularyzujące tę kulturę.
- W kilku imprezach będziemy chcieli zaproponować słupszczanom powrót do korzeni i przypomnienie słowiańskich świąt. Chcielibyśmy także, aby kolejna MusicaClassica odbyła się w Słupsku. Mamy jeszcze pewne plany dotyczące kultury wysokiej, ale tych nie chciałbym na razie zdradzać - mówi tajemniczo wiceprezes APR "Ziemia słupska".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?