Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Został brutalnie pobity na dyskotece. Sprawcy nie zatrzymano

Andrzej Gurba
Został brutalnie pobity na dyskotece. Sprawcy nie zatrzymano.
Został brutalnie pobity na dyskotece. Sprawcy nie zatrzymano. Zdjęcie poglądowe
25-letniego Łukasza pobito w dyskotece. Jego bliscy pytają, dlaczego sprawcy nie zatrzymano, choć jest znany.

- Gazety rozpisują się o tym, że pięciu młodych mężczyzn poszarpało się przed dyskoteką z policjantami.

Ci od razu zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Chwilę wcześniej w tej samej dyskotece pobito Łukasza. Chłopak ledwie przeżył. Policji wskazano sprawcę, jest dużo świadków, mężczyzna nie został jednak zatrzymany, nie postawiono mu zarzutów - informuje mieszkaniec Miastka (prosi o anonimowość).

Czytaj również: Zarzuty za bójkę z policjantami przed dyskoteką

Doniesienie o pobiciu złożyła matka Łukasza.

- Syn około północy zajrzał na chwilę na dyskotekę. Dobrze się tam bawił. Niedługo później zaatakował go Patryk R. Syn powiedział mi, że bez powodu.

Łukasz został kilka razy uderzony w głowę, a następnie przewrócony na ziemię. Patryk R. usiadł na nim i dalej bił. Dopiero po chwili zadziałali ochroniarze. Mój syn i Patryk R. zostali wyprowadzeni z klubu. Przed dyskoteką mój syn ponownie był bity. Półprzytomnego zostawiono przed lokalem - opowiada mama Łukasza.

- Po kilku minutach syna zabrali z ulicy znajomi i dosłownie przynieśli do domu. Wyglądał strasznie. Nie mógł mówić. Wezwałam pogotowie i policję. Karetka przyjechała szybko. Pojawiła się też policja, pytając o syna. Powiedziałam, kto jest sprawcą, że są świadkowie. Patryka R. jednak nie zatrzymano. Policjanci powiedzieli mi później, że przed dyskoteką już go nie było.

Z miasteckiego szpitala Łukasza przewieziono do szpitala w Słupsku.

- Ma pękniętą czaszkę, kości policzkowe, przesuniętą szczękę (rodzina pokazała nam zdjęcie Łukasza zaraz po pobiciu - dop. autora) - mówi mama Łukasza. - Zastanawiam się, dlaczego Patryk R. nie został do tej pory zatrzymany.

Michał Gawroński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, mówi, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie z artykułu o uszkodzenie ciała.

- Zostaliśmy zawiadomieni o zdarzeniu w miniony poniedziałek o godz. 1.10. Policjanci pojechali do szpitala.

Tam poszkodowany powiedział, że został uderzony. Nie pamiętał, czy w lokalu, czy przed nim. I czy sprawca był jeden, czy kilku. Nie padły żadne nazwiska - mówi Gawroński. Dodaje, że dopiero później ustalono, że sprawcą mógł być mężczyzna wskazany przez rodzinę.

- Policjanci szukali go w nocy, odwiedzając kilka miejsc. Gdyby mężczyzna został zauważony, na pewno zostałyby wykonane jakieś czynności - stwierdza Gawroński.

Podkreśla, że policja ustala dokładne okoliczności zdarzenia, zbiera dowody, będą przesłuchiwani świadkowie. - To, że ktoś nie został zatrzymany bezpośrednio po zdarzeniu, nie znaczy, że nie odpowie za to, co zrobił - mówi Gawroński.

Z Patrykiem R. nie udało nam się skontaktować. Nie odbierał telefonu komórkowego. Poprosiliśmy pracowników jego firmy o przekazanie prośby o kontakt. Mężczyzna nie zadzwonił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza