Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolnienia w sekcji utrzymania wagonów w Słupsku (szczegóły)

Krzysztof Piotrkowski
Hala sekcji utrzymania wagonów
Hala sekcji utrzymania wagonów
Ponad 40 osób zostanie zwolnionych z sekcji utrzymania wagonów w Słupsku, a sama sekcja będzie zlikwidowana. Pracownicy są zdziwieni, bo mają pełne ręce roboty, a zamówienia na ponad pół roku.
40 pracowników z prawie osiemdziesieciosobowej zalogi slupskiej sekcji utrzymania wagonów niebawem straci prace.

Słupskich kolejarzy czekają zwolnienia

W warsztacie przy ul. Grunwaldzkiej na jednym torze stoją piętrowe wagony, które są malowane na kolory pociągów InterRegio. Na kolejnym niewielki autobus szynowy przerabiany z pociągu technicznego na pasażerski. W środku montuje się toalety oraz nowoczesne siedzenia. W kolejce przed halą warsztatową czekają kolejne wagony. Przyjechały z całej Polski, m.in. Torunia i Białegostoku.
Sekcja utrzymania wagonów w Słupsku zajmuje się naprawą i modernizacją wagonów osobowych i autobusów szynowych. Ma certyfikat do przeprowadzania rewizji, czyli okresowych kontroli stanu technicznego wagonów osobowych.

- Jesteśmy jedynym tego typu zakładem w północnej Polsce od Szczecina po Gdynię
- mówi Jacek Bukowski ze związku zawodowego pracowników warsztatowych. - Pracy mamy bardzo dużo, dlatego aż trudno uwierzyć, że chcą nas zlikwidować.

To, czym zajmowali się kolejarze w Słupsku, mają teraz robić ich koledzy z Chojnic i Gdyni. Pracownicy dostali wybór - dobrowolne zwolnienie z odprawą w wysokości około 15 tysięcy złotych lub dojeżdżanie do nowego miejsca pracy.

W warsztacie pracują mężczyźni w wieku znacznie powyżej 40 lat, którzy w większości są spoza Słupska. Nie kryją, że dojazdy ponad 100 kilometrów w jedną stronę będą dla nich niemożliwe, chyba że do domów będą wracali tylko na weekendy. Na razie nikt nie zdecydował się na to rozwiązanie. Większość mężczyzn jednak obawia się, że nie będzie mogła znaleźć pracy w innym zawodzie.

- Nie likwidujemy całej sekcji - twierdzi Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. - Na pewno nie będzie warsztatu, ale rewizje pozostaną. Planujemy zwolnić około 40 osób. Pierwsi chętni do dobrowolnych odejść już się zgłaszają.

Przyczyną likwidacji słupskiej sekcji jest ograniczanie przez Przewozy Regionalne w całym kraju kosztów utrzymania. W tym roku zlikwidowano już podobną sekcję w Lublinie. Kolejarze uważają, że urzędnicy w centrali spółki nie wiedzą, jak bardzo potrzebny jest słupski oddział i mają nadzieję, że uda im się przekonać prezesa. - Za kilka dni załoga spotka się z zarządem i mamy już przygotowane argumenty, które przedstawimy prezesowi - mówi Jacek Bukowski.

- Trudno zrozumieć, dlaczego likwiduje się sekcję, która cały czas ma zamówienia, w kolejce czekają kolejne wagony. Na dziś pracy mamy do lipca, sierpnia.

Władysław Rut, najstarszy pracownik warsztatu kolejowego, dodaje, że likwidacja może wpłynąć na bezpieczeństwo pasażerów.

- W przypadku awarii hamulców niesprawny wagon trzeba będzie ciągnąć do najbliższego warsztatu ponad sto kilometrów, to jest bardzo niebezpieczne - twierdzi pracownik z 45-letnim stażem.
Przewozy Regionalne chcą zlikwidować warsztat do połowy roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza