Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwrot w sprawie o dzieciobójstwo. Mieszkanka Goleniowa wyjdzie z aresztu

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Andrzej Szkocki/archiwum
W poniedziałek sąd w Szczecinie zdecydował o wypuszczeniu z aresztu mieszkanki Goleniowa oskarżonej o zabójstwo noworodka. Sąd nie wyklucza, że zmieni kwalifikację czynu zabójstwa na nieudzielenie pomocy.

20 stycznia ub.r. pogotowie ratunkowe zostało wezwane do jednego z mieszkań w Goleniowie. W łazience lekarze znaleźli ciało noworodka w silnym stanie rozkładu z wewnętrznymi organami na wierzchu. Aby uchronić zwłoki przed rozpadem, lekarz musiał użyć do transportu miski. Sekcja wykazała, że obrażenia mogły powstać od ran kłutych. Nie udało się nawet ustalić, od jak dawna dziecko nie żyje. Tymczasem matka, Anna R. twierdzi, że do porodu doszło...kilka minut przed wezwaniem pogotowia. Podobną wersję przedstawia reszta domowników. Dlaczego jednak w domu nie znaleziono łożyska i pępowiny?

- Ja to chyba usunęłam sprzątając łazienkę - zapewnia matka oskarżonej.

Anna R. trafiła do aresztu dopiero po kilku tygodniach, gdy prokuratura dysponowała już dowodami wskazującymi, że doszło do zabójstwa przy użyciu nożyczek i nożyka.

Dzisiaj jednak Sąd Okręgowy w Szczecinie zdecydował, że kobieta może wyjść z aresztu, bo nie ma już obawy, że utrudni dokończenie procesu.

- Sąd nie wyklucza zmiany kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy - ogłosiła sędzia Grażyna Tucholska.

To dla oskarżonej korzystna zmiana. Za zabójstwo grozi dożywocie. Za nieudzielnie pomocy - trzy lata więzienia.

W poniedziałek sąd przesłuchał 38-letniego Cezarego O., chłopaka Anny R. Ma 9-letnie dziecko z poprzedniego związku. Z Anną są ze sobą od ponad trzech lat. Podobnie jak reszta rodziny przekonuje, że nikt nie miał pojęcia, że jest w ciąży.

- Krwotok i silne bóle, jakie miała, nie dały panu do myślenia, że może być w ciąży? - dopytywała sędzia.

- Nie. Wezwałem taksówkę, bo Anna czuła się źle i mieliśmy jechać do szpitala. Gdy weszła na chwilę do toalety, zawołała mamę. Potem wszedłem ja i zauważyłem, że na podłodze leży dziecko, tak pod kątem. Był tam dziwny zapach i krew. Odwołałem taksówkę i wezwałem pogotowie - zeznaje.

Co ciekawe, żaden z domowników nie sprawdził, czy dziecko żyje.

- Z tego, co było widać, to jakbyśmy coś ruszyli, to byłoby jeszcze gorzej - uważa chłopak oskarżonej.

Kolejna rozprawa w lutym.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zwrot w sprawie o dzieciobójstwo. Mieszkanka Goleniowa wyjdzie z aresztu - Głos Szczeciński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza