Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zyta, zlituj się!

Adam Skorupiński [email protected] tel. 059 848 81 31
Minister finansów chce, by każdy kierowca płacił podatek za swoje auto.
Minister finansów chce, by każdy kierowca płacił podatek za swoje auto. Sławomir Żabicki
Minister finansów Zyta Gilowska powiedziała, że jej resort intensywnie pracuje na nową opłatą, która obciąży wszystkich kierowców.

Ma to być coroczny podatek płacony od każdego samochodu.
Nowe pomysły wiążą się z upadkiem koncepcji podatku ekologicznego. Jego żywot będzie krótki, o ile w ogóle wejdzie w życie. W 2007 r. kierowcy powinni spodziewać się wprowadzenia nowego rozwiązania w postaci podatku corocznego. Na razie nie wiadomo, kiedy zacząłby on obowiązywać.
- Koncepcja podatku ekologicznego przedstawiona wcześniej przez ministra finansów nie spotkała się z dobrym przyjęciem. To, co uważaliśmy za rozwiązanie finezyjne i bardzo staranne, zostało uznane za zbyt skomplikowane i niejasne - wyjaśnia Gilowska.
Opłata uzależniona od pojemności skokowej silnika i poziomu emisji spalin określanego przez europejskie normy (tzw. EURO) została chłodno przyjęta przez Brukselę. Europejscy urzędnicy uważają, że będzie ona hamowała import samochodów z Zachodu do Polski.
- Mamy liczne powody, by przypuszczać, że Bruksela oczekuje od nas opodatkowania prostego, najlepiej pobieranego co roku od posiadaczy samochodów - powiedziała minister Zyta Gilowska.
Podatek ekologiczny miał być opłacany jednorazowo przy pierwszej rejestracji samochodu w Polsce. Ten właśnie jednorazowy charakter wywołał w pewnym momencie zamieszanie, bo Unia Europejska rozpoczęła prace nad podobnym w założeniach rozwiązaniem, tyle że mającym charakter coroczny. Co więcej - zaniepokojona rosnącą ilością skarg ze strony sprowadzających do Polski samochody z innych państw Wspólnoty, zażądała od rządu wyjaśnień w sprawie dyskryminacji aut trafiających do naszego kraju. Komisja Europejska uznała bowiem, że polskie prawo akcyzowe narusza zasady zawarte w art. 90 traktatu wspólnotowego i w końcu wszczęła przeciwko Polsce oficjalną procedurę.
Przypomnijmy, że od początku grudnia wprowadzono rozwiązanie doraźne. Nie obowiązują już przepisy obciążające stare samochody akcyzą nawet w wysokości 65 procent. Okazały się one niezgodne z prawodawstwem unijnym i niewykluczone, że rząd będzie musiał zwracać pobrane pieniądze. Obecnie zarówno na stare, jak i nowe samochody obowiązują dwie stawki (3,1 i 13,6 proc.) akcyzy zróżnicowane się w zależności od pojemności silnika, a nie wieku auta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza