MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina zatruła się sromotnikami

Sylwia Lis [email protected] tel. 059 822 51 80
Edward Chabowski nadal nie może uwierzyć, że jego rodzina zatruła się sromotnikiem. – O pomyłkę jest tak łatwo, że każdemu może się to przytrafić – mówi.
Edward Chabowski nadal nie może uwierzyć, że jego rodzina zatruła się sromotnikiem. – O pomyłkę jest tak łatwo, że każdemu może się to przytrafić – mówi.
Z ostrymi objawami zatrucia trafiła do szpitala rodzina Chabowskich z Bytowa, która zjadła muchomora sromotnikowego. Na szczęście ich życiu już nic nie zagraża. - Teraz będziemy jedli tylko pieczarki - obiecują bytowianie.

- Grzyby zbierała moja żona, która jest doskonałą gospodynią i zna się na ich gatunkach - opowiada Edward Chabowski. - Przyniosła sporo gąsek. Byłem trochę zaskoczony, bo o tej porze roku to rzadkość. Sami nie wiemy, jak mogło dojść do takiej pomyłki. Do dzisiaj jesteśmy w szoku.
Rodzinną potrawę z grzybów Chlabowscy zjedli w różnych odstępach czasu. - Najpierw źle się poczuła moja żona i teściowa - wspomina pan Edward. - One najszybciej trafiły do szpitala. Potem córka, która jeszcze po zjedzeniu grzybów poszła na wesele. Wszyscy mieliśmy takie same objawy: mdłości, wymioty i biegunkę. Potrawę daliśmy też swojemu psu, który nadal jest pod stałą opieką weterynarza.
W szpitalu nadal leżą żona i teściowa Chabowskiego. Niedługo powinny wyjść do domu. - Otrzymaliśmy telefonicznie potwierdzenie z laboratorium z Gdańska, że wśród grzybów w potrawie był także muchomor sromotnikowy - mówi dr Teresa Łącka, ordynator oddziału wewnętrznego bytowskiego szpitala.
- Po takim dramacie to nie wiem, czy kiedykolwiek zjemy grzyby. Chyba przerzucimy się na pieczarki. Tak będzie dla nas bezpieczniej - śmieje się Chlebowski.
Dr Łącka apeluje, by natychmiast, gdy po zjedzeniu grzybów pojawią się niepokojące objawy: ból brzucha, głowy, wymioty i biegunka, skonsultować się z najbiższym lekarzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza