Jak się dowiedzieliśmy, kierowca tłumaczył policjantom, że się zagapił. Według policji dziewczynka nie odniosła poważnych obrażeń, ale lekarz zdecydował, że powinna pozostać w szpitalu na obserwacji.
Według świadków zdarzenia do wypadku mogłoby nie dojść, gdyby przy przejściu poprzedzającym to przy wejściu do szkoły stał tzw. anioł, bo wtedy kierowca jadący od strony ul. Garncarskiej z pewnością by zwolnił.
- Ta pani we wtorek ostatni raz pracowała, bo nie starczyło pieniędzy na kontynuację jej zatrudnienia. Nie trzeba było długo czekać, a już stało się nieszczęście. Może ktoś pójdzie po rozum do głowy i na nowo zatrudni anioła - denerwuje się jedna z pań, która była świadkiem zdarzenia.
Jak się dowiedzieliśmy, kierowca nie był pijany. Jeszcze nie wiadomo, jakie konsekwencje poniesie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
