Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abonent w sieci pomyłek. Twierdzi, że operator nęka go o zapłacenie długu

Marcin Markowski [email protected]
Zygmunt Żydak twierdzi, że operator nęka go o zapłacenie długu, którego nie ma.
Zygmunt Żydak twierdzi, że operator nęka go o zapłacenie długu, którego nie ma. Fot. Łukasz Capar
Zygmunt Żydak z Ustki twierdzi, że od wielu miesięcy Orange wymaga od niego zapłaty długu w wysokości prawie tysiąca złotych. Po naszej interwencji firma przeprosiła klienta i anulowała dług.

Nasz czytelnik w maju ubiegłego roku założył internet w sieci Orange. Jego zdaniem sieć działała nieprawidłowo, dlatego skorzystał z możliwości zerwania umowy.

- W tym czasie trwała promocja, która umożliwiała podłączenie internetu na trzymiesięczny okres próbny. Usługa nie spełniła moich wymagań, dlatego po dwóch tygodniach poszedłem do salonu Orange z prośbą o rozwiązanie umowy - mówi Zygmunt Żydak.

Jak twierdzi nasz czytelnik, nie było z tym żadnego problemu. Zapłacił tylko miesięczny abonament za internet. Po kilku dniach mężczyzna otrzymał informację pocztą o dezaktywacji numeru.
W grudniu ubiegłego roku do pana Zygmunta przyszło pismo od sieci komórkowej z informacją o zadłużeniu za internet sięgającym prawie tysiąca złotych.

- Zdziwiłem się bardzo, bo od wielu miesięcy nie miałem stamtąd internetu. Wysłałem więc faks z rozwiązaniem umowy - dodaje ustczanin. Po kilku dniach mężczyzna znalazł w swojej skrzynce odpowiedź od firmy Orange. Poinformowano go, że saldo jego konta już wynosi zero złotych, a firma przeprasza za spóźnioną dezaktywację usługi.

Mężczyzna był pewien, że już jest wszystko w porządku. Nie cieszył się długo, bo niebawem przyszło kolejne pismo, w którym powiadomiono go, że ma do zapłacenia 975 złotych.

- W tym czasie narosło kilka złotych odsetek. Zdenerwowałem się bardzo - mówi pan Zygmunt. - Kolejny raz wysłałem do firmy Orange potwierdzenie rozwiązania umowy. To na niewiele się zdało, bo znów dostałem list informujący, że zalegam z płatnościami. Za każdym razem była ona większa o kilka złotych. Łącznie wysłałem kilka faksów informujących operatora o tym, że już nie jestem ich klientem.
To jednak również nic nie pomogło.

Kilka dni temu nasz czytelnik dostał ponowne wezwanie do zapłaty, ale tym razem wystawione przez firmę windykacyjną działającą z polecenia Orange.

- Nie mam pojęcia, co zrobić. Za każdym razem każą mi płacić coraz więcej pieniędzy - bulwersuje się Zygmunt Żydak. - W piśmie uprzedzono mnie, że sprawa może zostać niebawem skierowana na drogę sądową. To już dla mnie nie są żarty, bo niedługo okaże się, że komornik zajmie pieniądze na moim koncie bankowym.

Skontaktowaliśmy się z regionalnym rzecznikiem prasowym firmy Orange w celu wyjaśnienia sprawy.
- 22 marca pozytywnie rozstrzygnięto reklamację naszego klienta i dokonano anulowania wszelkich niesłusznie naliczonych zaległości - mówi Liliana Kulesza, regionalny rzecznik prasowy sieci Orange. - Przepraszamy klienta za błąd, który nastąpił. 30 marca wysłano do agencji windykacyjnej prośbę o wycofanie sprawy. W ubiegły czwartek ponownie nasi pracownicy wysłali wiadomość do agencji z informacją, że sprawa klienta jest zakończona oraz prośbę o pilne wstrzymanie postępowania windykacyjnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza