Czternastoletni Konrad marzył o karcie pamięci do telefonu o pojemności 64 GB, a ośmioletni Oskar zażyczył sobie ciepłych skarpet i ubrań na 134 cm wzrostu. O cztery lat starsza od Oskara Nikola zapragnęła ramki do zdjęć lub szczotki do włosów prostych firmy Tangleteezer. Daniel (11 lat) w liście do Świętego napisał o zdalnie sterowanym helikopterze, elektrycznej szczoteczce do zębów lub samochodzie z bajki o Zygzaku McQueenie. Natomiast siedemnastoletni Daniel wspomniał o konkretnym mikrofonie komputerowy, a trzynastoletnia Natalia o karcie podarunkowej do CH Jantar.
Lista imion wychowanków domów dziecka i ich wyraźnie skonkretyzowanych próśb jest długa. W sumie to kilkadziesiąt wpisów, przy których widnieje adnotacja „zarezerwowane”. To znak, że któraś z pomocnic Mikołaja lub któryś z darczyńców taki prezent zorganizuje i powiadomi, kiedy i gdzie będzie można go odebrać.
- W tym roku w domach jest 88 wychowanków i dla wszystkich mamy przygotowane prezenty - zapewnia Marzena Merchel-Siekierzycka, organizatorka akcji Prezent od Serca. - Po skompletowaniu podarunków rozwozimy je przed Wigilią do każdego z ośmiu domów. Akcję organizuję z przyjaciółkami. Mamy średnio 35-43 lat, jesteśmy przedsiębiorcami, urzędnikami, prawnikami, informatykami czy ogrodnikami. Jednym słowem rozmaitość. Co roku niektóre osoby mogą się wymieniać ze względu na to, że wszyscy jesteśmy osobami pracującymi, ale nasza ekipa nie zmieniła się od początku trwania akcji, czyli od 2008 roku.
Dziewczyny startują na przełomie listopada i grudnia, kiedy to wysyłają sygnał do Centrum Administracyjnego Domów Dziecka w Ustce i Słupsku oraz do placówki „Mój Dom - Moja Przyszłość”. To czas, na zebranie przez wychowawców listów wśród dzieci i próśb od starszych wychowanków. W ten sposób powstaje spis indywidualnych życzeń, który umieszczany jest na facebookowej stronie Paczki od Serca.
Świąteczna zbiórka kończy się po uzbieraniu kompletu prezentów dla wszystkich. W zależności od roku liczba dzieciaków, do których trafiają upominki, waha się między 70 a setką. W poniedziałek prezenty od serca trafiły do placówek w Słupsku i w uzdrowisku.
- Bardzo dziękujemy naszym darczyńców, którzy już od jedenastu lat anonimowo, co roku stają się świętymi Mikołajami - podkreśla Marzena Merchel-Siekierzycka. - Ogromny wkład w naszą akcję mają pracownicy i przyjaciele słupskiego Salusa pod wodzą Gabrysi Zwolińskiej. Praktycznie połowa prezentów pochodzi z ich zbiórki, a co roku podwyższają sobie poprzeczkę w jak największej organizacji paczek. W tym roku pięć domów zostało obdarowanych tylko przez nich.
Zorganizowani i indywidualni darczyńcy nie ograniczają się tylko do słupskiej i usteckiej filii świętego Mikołaja. Prezenty kupują też gdańszczanie, a paczki dla dzieci i młodzieży z miejscowych domów dziecka przychodzą nawet z Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?