MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcje funduszu Pioneer nie tak łatwo można sprzedać

Marcin Barnowski [email protected] tel. 59 848 81 00 Fot. sxc.hu
Nasz czytelnik twierdzi, że na akcji sprzedaży jednostek Pioneer stracił przynajmniej 300 zł.
Nasz czytelnik twierdzi, że na akcji sprzedaży jednostek Pioneer stracił przynajmniej 300 zł.
Mieszkaniec Lęborka przez trzy miesiące nie mógł sprzedać jednostek uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym Pioneer. - Na samych próbach tej sprzedaży straciłem 300 złotych - mówi.

Marian Z. (prosił o nieujawniane nazwiska) w jednostki uczestnictwa Pioneera zainwestował prawie 15 lat temu. Jak mówi, nie ma pretensji o to, że na nich stracił.

- To oczywiste, że była to inwestycja obarczona dużym ryzykiem. Ale najgorsze i najbardziej irytujące było to, co spotkało mnie, gdy wreszcie postanowiłem je sprzedać. Bo straciłem jeszcze dodatkowe pieniądze przez niekompetencję pracowników lęborskich banków - opowiada.

Zgodnie z umową zawartą z funduszem inwestycyjnym miał prawo sprzedać jednostki w dowolnym czasie w dowolnym banku. Jak mówi, zapis ten okazał się fikcją, bo w Lęborku żaden bank nie chciał od niego tych jednostek odkupić. - W końcu trafiłem do lęborskiego oddziału PEKAO SA. Byłem w nim aż trzykrotnie i ostatecznie nie załatwiłem sprawy. Dopiero jak pojechałem do Słupska, rzecz załatwiłem jednego dnia.

Naszego czytelnika najbardziej irytowało wymuszanie przez pracowników banku podpisania umowy dotyczącej... sprawdzenia jego profilu inwestycyjnego. - To jakaś kpina! Przecież nie przyszedłem inwestować pieniędzy, tylko wycofać je z inwestycji, której dokonałem przed wielu laty - irytuje się lęborczanin. - Odniosłem wrażenie, że lęborski bank za wszelką cenę usiłuje mi narzucić jakieś swoje nowe usługi. Mimo, że wyraźnie dawałem do zrozumienia, iż nie życzę sobie tego.

Czytaj także: Nawet 50 procent zysku z funduszu akcji

Jak się dowiedzieliśmy, dodatkową trudnością dla banku było prawdopodobnie odszukanie danych dotyczących starego klienta w wielokrotnie przebudowywanych bazach danych. Ale, jak zaznacza Marian Z., o dziwo ten sam problem bardzo szybko udało się rozwiązać w słupskim oddziale PEKAO SA. Jednak na kolejnych wizytach w bankach i dojazdach stracił około 300 złotych.

Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy PEKAO SA powiedział nam, że bank wyjaśni tę sprawę. Dodał, że badanie profilu inwestycyjnego to od roku ustawowy wymóg prawny. - Każdy bank po prostu musi to zrobić. To rodzaj ankiety, która nic nie kosztuje - stwierdził i dodał, że wymóg wynika z przetransponowanej na grunt prawa polskiego dyrektywy unijnej, określanej skrótem MIFID.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza