Alfabet wielkiego i znanego pasjonata sportu Bogdana Adamczyka z Bytowa

A - jak autokaszuby.pl. Prowadzony przez trzy lata portal motoryzacyjny przekształciłem w firmę medialno-produkcyjno-handlową. Wkrótce rozpocznę kręcenie pierwszego sezonu 16 programów motoryzacyjnych oraz zaprezentuję pierwszą kolekcję produktów handlowych.

B - jak Bytovia. W Bytowie przeżyliśmy wspaniałe piłkarskie chwile. Podobnie jak wielu byłych działaczy marzę o powrocie Bytovii na zaplecze ekstraklasy. Zadanie arcytrudne. Realnie rzecz biorąc, obecnie utrzymanie w II lidze powinno być priorytetem. Trzymam kciuki.

C - jak chomiki. W domu mam rodzinkę siedmioro rozrabiających chomików. Wariują po nocach i często nie dają się wyspać, ale nikomu ich nie oddam.

D - jak Dąbrówka. Rodzinna miejscowość mojej mamy, oddalona 6 km od Bytowa. Mieszkają tam fajne osoby. Przez całe lato budowałem tam mały domek. To będzie mój azyl blisko natury. Marzę o czytaniu książek na tarasie. Już dzisiaj zapraszam przyjaciół na grilla.

E - jak edukacja. Ucząc się i studiując już w dorosłym wieku przekonałem się, że nauki nigdy za wiele. Nie stoję w miejscu, rozwijam się. Na naukę nigdy nie jest za późno.

F - jak fotografia. Przez kilkanaście lat fotografowałem zmagania sportowców. Obecnie robię zdjęcia motoryzacyjne. Do doskonałości mi daleko, ogromną radość sprawia mi fotograficzne eksperymentowanie.

G - jak gotowanie. Wspólnie z żoną prowadziliśmy bloga kulinarnego. Obecnie gotujemy już tylko dla siebie i rodziny, ale nadal eksperymentujemy i doskonalimy ulubione potrawy. Może gdy wybuduję w Dąbrówce piec chlebowy, to wznowimy naszą blogową przygodę

H - jak historia. Gdy oglądam jakiś mecz, muszę poznać historię danego klubu, a gdy odwiedzam jakieś miasto szukam wszelkich wzmianek z przeszłości danego miejsca. Interesuję się także historią sportu i dziennikarstwa, a ostatnio odkrywam arcyciekawą historię motoryzacji.

I - jak Iwona. Moja żona ze zrozumieniem akceptuje moje pasje i wspiera podczas kolejnych wyzwań. Ona również jest członkiem Automobilklubu Bytowskiego i należy do grupy New Beetle Pomorze.

J - jak jedenastka 70-lecia Bytovii. W 2016 r. przygotowując album "Drutex-Bytovia. Skazani na sukces" wybrałem jedenastkę złożoną z najlepszych piłkarzy Bytovii w latach 1946-2016. Niestety, dwóch z nich już nie żyje. Najpierw odszedł Lech Martusewicz, a kilka tygodni temu Jan Lesman. Dziś już zastanawiam się, kto uzupełni tę jedenastkę wszechczasów w kolejnym jubileuszu.

K - jak komputer. Moim pierwszym komputerem w latach 80. XX wieku był ZX Spectrum+. Służył do gier i pierwszych ćwiczeń w języku Basic. Dziś komputer służy do pracy. Uwielbiam zajęcia przy grafice komputerowej, obróbce zdjęć, a ostatnio doskonalę warsztat przerabiania wideo i dźwięku.

L - jak liga. Przez wiele lat cykl życiowy toczył się od meczu do meczu. Początek tygodnia był czasem analiz minionego spotkania Bytovii, a kolejne dni stały pod znakiem przygotowań do następnej kolejki. Prowadziłem życie kibica, działacza i reportera.

M - jak muzeum. Zabytkowymi pojazdami podróżuję do muzeów motoryzacyjnych. Byłem w niemieckich muzeach Wartburga i Trabanta oraz w czeskich kolebkach Jawy i Skody. Zaliczyłem niezliczoną ilość muzeów w kraju. Teraz przede mną Szwecja ze świątyniami Saaba i Volvo. Odwiedzę także Volkswagena w Wolfsburgu. Lista motoryzacyjnych celów w Europie jest bardzo długa. Radością jest sama możliwość podróży trabantem, któremu do komfortu bardzo daleko.

N - jak nowe wyzwania. Działając wspólnie z kolegami w Polskim Związku Motorowym w Gdańsku mieliśmy ambitne plany organizacji cyklu Turystycznych Mistrzostw Pomorza Pojazdów Zabytkowych (m.in. w Bytowie i okolicy). Jednak, podobnie jak w innych dziedzinach, koronawirusowa pandemia zmusiła do odłożenia planów na później. Udało się nam za to zorganizować kolejną wystawę pojazdów zabytkowych na bytowskim rynku i II edycję Rajdu Dan-Car na trasie Bytów - Wrocław - Praga - Warszawa - Bytów. Największą wartością wszystkich działań są umacniane przyjaźnie.

P - jak potomkowie, czyli dzieci: Aldonka, Alinka, Anetka, Adaś i Uleczka oraz wnuk Kacperek.

R - jak rada miejska. Trwa trzecia kadencja mojej działalności w samorządzie. Ogromną radością i satysfakcją jest możliwość wpływania na lokalną rzeczywistość. Wraz z Eugeniuszem Wiatrowskim i zastępcą burmistrza Mateuszem Oszmańcem reprezentujemy Porozumienie Lokalne i świetnie się rozumiemy z koalicjantami Wspólnoty Samorządowej. Jest nam po drodze w rozwoju Bytowa.

S - jak sport. Choć piłce poświęciłem najwięcej ze swojego życia, chętnie śledzę inne dyscypliny. Żużlem zaraziłem się 35 lat temu. Szkoda, że hokej na lodzie nie jest już tak popularny jak dawniej. Obecnie wdrażam się także w sportach motorowych. Razem z kilkoma przyjaciółmi z Automobilklubu Bytowskiego ukończyliśmy kurs i otrzymaliśmy licencję sędziego sportów samochodowych.

T - jak Trabant. Od trzech lat jestem posiadaczem tego groteskowego pojazdu. Nabyłem go w stanie wymagającym renowacji. Kilkadziesiąt lat temu plastikowe auto było obiektem drwin. Obecnie wyzwala tylko pozytywne emocje.

W - jak Wisła. Jestem przekonany, że mecz Drutex-Bytovia - Wisła Kraków w 2009 r. był największym piłkarskim wydarzeniem. Mimo tego, że później też w PP nie tylko powtórzyła, ale i poprawiła tamtejszy wynik, to w 2009 r. po raz pierwszy wszyscy poznaliśmy smak lepszej piłki. Byłem wtedy prezesem klubu. Największymi autorami tamtego sukcesu byli: sponsor Leszek Gierszewski (Drutex SA) i trener Waldemar Walkusz. Niemniej jednak każda z osób związanych wówczas z klubem ma prawo do utożsamiania się z tym sukcesem.

Z - jak zjadłbym teraz golonkę, ale taką samą jaką konsumowałem w Pradze "Pod Złotym Słoniem" podczas Rajdu Dan-Car samochodów zabytkowych. Nie wiem czy mi się uda upiec podobną...