Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anita Unijat: Nikt nie rodzi się piłkarką

Krzysztof Niekrasz
Anita Unijat wśród swoich podopiecznych.
Anita Unijat wśród swoich podopiecznych. Łukasz Capar
Rozmowa z Anitą Unijat, trenerką mistrzyń Polski z Gimnazjum nr 6 w Słupsku, która również zajmuje się szkoleniem młodych szczypiornistek słupskiej Słupi.

Czy spodziewała się pani, że piłkarki ręczne z Gimnazjum nr 6 Słupsk okażą się najlepszą drużyną w Polsce podczas IX Ogólnopolskiej Gimnazjady Młodzieży w Radomiu?

- To jest sport i wszystko tak naprawdę może się zdarzyć. Jadąc do Radomia, nie byłam pewna triumfu, ale po cichu na to liczyłam.

Ten triumf to bardziej rezultat talentu zawodniczek czy tytanicznej pracy wykonanej podczas roku szkolnego 2012/2013?

- Wszystkie zawodniczki, które brały udział w gimnazjadzie, są to te same zawodniczki trenujące piłkę ręczną u mnie w klubie. Sukces zawdzięczają więc przede wszystkim swojej ciężkiej i wieloletniej pracy.

Który moment był najtrudniejszy w radomskich zmaganiach?

- Najtrudniejszym dla nas dniem był wtorek. Tego dnia dziewczyny musiały zagrać trzy mecze. Z każdym z tych zespołów spotkałyśmy się już na turniejach i wcześniejszych mistrzostwach Polski, a więc wiedziałyśmy, że przeprawa ta nie będzie łatwa. W ostatnim meczu wystarczał nam remis, aby następnego dnia grać o złoty medal i tak też się stało.

Pani podopieczne mocno przeżywały rywalizację w poszczególnych meczach. A jak pani odbierała ich reakcje?

- Dziewczęta do każdego meczu podchodziły bardzo skoncentrowane i widziałam, że dają z siebie sto procent. Obserwując ich motywację i zaangażowanie, czułam się, jakbym prowadziła mecz na poziomie ekstraklasy.

Co było największym atutem słupskiej ekipy?

- Mocna i agresywna obrona, a co za tym idzie - bramki z kontrataku.

W dobie komputerów to młodzież coraz trudniej jest przekonać do wysiłku i uprawiania sportu. Pani to robi z dobrym efektem. Może pani zdradzić swój sposób na wyławianie utalentowanych dziewcząt do piłki ręcznej?

- Nikt nie rodzi się z piłką w ręku. Talent to nie wszystko. Przede wszystkim zaangażowanie i ciężka praca na treningach może owocować sukcesami. Do osiągania korzystnych wyników bardzo ważna jest również atmosfera w drużynie, w tym momencie nieskromnie powiem, że mamy najfajniejszą w Polsce. Dziewczęta z innych drużyn mówiły, że chciałyby grać i być w naszej ekipie.

Niektórymi szczypiornistkami interesują się kluby bogatsze od Słupi.

- Tak to prawda, że część dziewcząt mogłaby grać już w innych klubach. I niestety, jeżeli nie znajdą się pieniądze na zatrzymanie ich w Słupsku, to rozjadą się po Polsce.

Czy ta drużyna jest w stanie nawiązać do pięknych czasów, gdy Słupsk przez wiele lat był stolicą dziewczęcego szczypiorniaka w kraju?

- Wydaje mi się, że tak. Na swoim koncie mamy już sporo sukcesów. Jeżeli zaangażowanie dziewcząt będzie takie jak do tej pory, to z pewnością medali będzie jeszcze więcej.

W nowym sezonie 2013/2014 ma pani wzmocnić sztab szkoleniowy pierwszoligowej Słupi. Podjęła już pani decyzję w tej sprawie?

- Do nowego sezonu jeszcze daleko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza