Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anita Unijat: Odważne spojrzenie w przyszłość

Krzysztof Niekrasz
Anita Unijat
Anita Unijat Fot. Kamil Nagórek
Rozmowa z Anitą Unijat, trenerem piłki ręcznej grup młodzieżowych Słupi Słupsk.

- Jak zachęciłaby pani młodzież do trenowania?

- Piłka ręczna to taka gra, w której każdy znajdzie swoje miejsce. Ktoś, kto wyróżnia się szybkością, może być potrzebny na skrzydle. Grubsza osoba przyda się na pozycji obrotowej, bo potrzebna jest jej dobra koordynacja ruchów. Do bramki potrzebna jest odważna dziewczyna. Na rozegranie pasuje ktoś wysoki. Drużyna szczypiornistek to zbiór różnych figur i charakterów.

- W jakim wieku najlepiej zacząć trenować?

- Najlepiej zacząć trenować w trzeciej, czwartej klasie szkoły podstawowej. Oczywiście jeśli ktoś później, w gimnazjum albo nawet w liceum, będzie chciał zacząć treningi, to też ma szansę na przygodę ze sportem.

- Nie brakuje chętnych do trenowania?

- Nie jestem zadowolona z tego, ile młodzieży trenuje piłkę ręczną. Wystarczy spojrzeć na rozgrywki młodzieżowe w naszym okręgu. W poszczególnych kategoriach wiekowych jest przeważnie pięć - sześć drużyn, a ja pamiętam, że kiedyś rywalizowało po dziesięć, a czasami nawet dwanaście zespołów.

- Jaka jest tego przyczyna?

- Problemem jest na pewno brak pieniędzy. Nie ma też wystarczającej kadry trenerskiej. Kluby mają trudną sytuację, więc spora część wydatków spada na rodziców. Ale liczę, że kiedyś to się zmieni. Im więcej będzie chętnych, tym koszty mogą być mniejsze. Piłka ręczna coraz skuteczniej powinna walczyć o popularność. To jeszcze sport mało medialny w porównaniu z siatkówką i koszykówką. Czwarte miejsce szczypiornistów podczas mistrzostw Europy w Austrii nie było złe. Po tych występach powinien być pozytywny odzew.

- Ile dziewcząt ćwiczy w słupskim klubie pod pani kierownictwem?

- Dwadzieścia siedem zawodniczek w przedziale wiekowym dwanaście - czternaście lat. Swoją grupę ma także Michał Zakrzewski, który zajmuje się szkoleniem dziewcząt dziesięcio- i jedenastoletnich.

- Czy widzi pani potencjalne następczynie Anity Unijat?

- Są utalentowane dziewczęta, które mają papiery na wielkie granie w przyszłości. Słupski klub powinien mieć pociechę z nich. O konkretnych nazwiskach nie chcę jeszcze mówić, żeby nie odbiła im tak zwana sodówka.

- Wierzy pani w awans swojego zespołu do finału mistrzostw Polski?

- Jestem dobrej myśli, że moja Słupia znajdzie się wśród najlepszych zespołów w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza