Ekipy Druteksu-Bytovii Bytów i Orkana Rumia dopisali po jednym punkcie do swoich kont za bezbramkowy remis.
Apetyt gospodarzy był większy. Zespół Waldemara Walkusza liczył na zwycięstwo, dzięki czemu przeskoczyłby rywala w tabeli.
Piłkarzom obu drużyn udało się kilka razy podejść pod pole karne rywali, ale tam zawodzili strzelecko. Gospodarze i goście wykazywali dużo chęci do biegania. Jednak nie było efektów. Bez zarzutu spisywali się dwaj bramkarze: Dawid Misiura z Druteksu-Bytovii i Adam Duda z Orkana.
W pierwszej połowie więcej z gry mieli bytowianie. Brakowało im jednak pomysłu na wykończenie swoich akcji w ofensywie. Orkan grał bardzo uważnie w defensywie. Drugą połowę przyjezdni rozpoczęli z większym animuszem. Jednak ich ataki były chaotyczne i łatwe do rozszyfrowania przez zawodników Druteksu-Bytovii.
Ostatnie dwadzieścia minut drużyna gości występowała w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał Michał Skwiercz. Gospodarze nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej.
- Zaraz po przerwie przyjęliśmy taktykę Orkana. Pozwoliliśmy rywalom grać, a sami czekaliśmy na kontry - przyznał Waldemar Walkusz, bytowski szkoleniowiec. - Nie przyniosło to pożądanego efektu. Szkoda. Był to typowy mecz walki i to bez specjalnych fajerwerków piłkarskich. Sporo było kopaniny.
Liczyłem na zdecydowanie lepsze widowisko. Moi zawodnicy tym razem zagrali słabiej. Niepotrzebnie dostosowali się do poczynań rumskich piłkarzy.
Drutex-Bytovia Bytów - Orkan Rumia 0:0
Drutex-Bytovia: D. Misiura, Oblizajek, Mielewczyk (37 Maciejewski), Ł. Kłączyński, Cierson, Gaffka (65 Sandak), Pufelski (76 Kalamaszek), Pietrzyk (46 Bryndal), Stanios - ż.k., P. Łapigrowski, Paraficz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?