ASF w Borach Tucholskich, to wyjątkowo czarny scenariusz

- Wirus jest odporny na działania czynników chemicznych i fizycznych - informuje Michał Mikołajczak, powiatowy lekarz weterynarii w Tucholi. - Przeżywalność w krwi świń wynosi nawet półtora roku, a w mrożonym mięsie nawet tysiąc dni. Dlatego bardzo niebezpieczne jest karmienie świń odpadkami kuchennymi oraz mięsem niewiadomego pochodzenia. W momencie, gdy wirus dostanie się do chlewni, bardzo szybko nastąpi zakażenie i śmierć całej hodowli.

Sprawdź też:**W związku z zagrożeniem ASF - zwiększenie kontroli transportu żywych świń, zwalczanie kłusownictwa, kontrola restauracji i targowisk na Pomorzu**
Należy bezwzględnie przestrzegać pewnych zasad, wówczas są mniejsze szanse, że wirus dostanie się do gospodarstwa.

- Trzeba zabezpieczyć gospodarstwa przed dostępem zwierząt i ludzi z zewnątrz - mówi Mikołajczak. - Najlepiej używać mat dezynfekcyjnych. Nie kupować zwierząt z niewiadomego źródła pochodzenia. Kupować prosiaki ze świadectwem hodowlanym. Samochody z zewnątrz powinny przejeżdżać przez maty dezynfekcyjne, a świnie w hodowlach w pobliżu lasów nie mogą być wypuszczane na wolny wybieg.

Tutaj:**Ochrona przed ptasią grypą i ASF. Trzeba się przyłożyć do dezynfekcji**
W ubiegłym roku latem zorganizowano nadzwyczajne liczenie dzików w związku z wystąpieniem groźnego wirusa.

Teraz temat wirusa wraca ponownie, a lekarze weterynarii są, można użyć takiego porównania, postawieni na nogi. Wirus jest niebezpieczny zwłaszcza w Borach Tucholskich, gdzie gospodarstwa są rozrzucone po lasach.

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!
- Dlatego nie należy lekceważyć podstawowych zasad - dodaje Mikołajczak. - W każdej gminie powinny być wyznaczone osoby odpowiedzialne za ten temat i współpracujące z powiatowym lekarzem weterynarii. Na szczęście nie ma u nas przypadków zachorowań, ale na wschodzie wirus znowu się uaktywnił. Trzeba być ostrożnym.
Polecamy też:**Wnioski o płatności 2018. Wersja demo eWniosekPlus działa (instrukcja)**