Podopieczni Tomasa Pacesasa zagrali cztery spotkania w Elite Eight. Wygrać z grecką potęgą zdołali tylko raz. W środę zafundowali swoim kibicom istny horror i po niesamowitej końcówce na tablicy pojawił się wynik 81:78 dla gdynian.
W czwartek było już gorzej. Zawodnicy z Pireusu wysoko postawili poprzeczkę i pokazali kto tu rządzi. Zwycięstwem 86:70 zapewnili sobie awans do Final Four.
Mimo przegranej koszykarzom Asseco należą się duże brawa i słowa uznania za to, czego dokonali w tym sezonie w rozgrywkach Euroligi. Wygrywając osiem spotkań pokazali, że klub ze słabej ligi, jaką jest PLK, może walczyć jak równy z równym z potentatami z lig hiszpańskiej, rosyjskiej czy greckiej. Zdecydowanie najlepszym graczem Asseco był Qyntel Woods, który notował średnio 16,9 pkt, 6,2 zbiórki oraz 2,5 asyst.
Dzięki znakomitej postawie Amerykanin może liczyć na oferty z topowych zespołów z Europy. Już teraz głośno mówi się o zainteresowaniu Woodsem Realu Madryt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?