AZS Koszalin kontra Energa Czarni Słupsk 86:73

(fot. Łukasz Capar)

To tu, na koszalińskiej hali rozegrało się wielkie derby Pomorza Środkowego. Kibice ze Słupska zaczęli doping, przygotowali specjalne szaliki z napisem "Gwiazdy Północy".

Przy takim dopingu i zaangażowaniu na parkiecie zagrali zawodnicy ze Słupska. Niestety, spotkanie należało do drużyny AZS Koszalin.

Kwarta po kwarcie

I kwarta

Początek pierwszej kwarty to punkty dla AZS. Ale po chwili Czarni wyrównują... tylko po to by AZS znów wyszedł na prowadzenie. Czarni nie ustępują...

A jednak ustępują, rośnie przewaga Koszalina. Ale tylko na chwilę, Czarnym brakuje jednego punktu, trener AZS prosi o przerwę.

Ciągle tylko depczą słupszczanie po piętach rywali. Straight siada na ławkę, wymienia go Mantas. Może on zdobędzie potrzebne punkty?

Przegrywamy 23:21... Zabrakło dwóch punktów by wygrać tę kwartę.

II kwarta

A druga kwarta jak pierwsza. AZS goni do przodu, a Czarni zaraz za nimi, przeskakując czasem z punktami. Bardzo wyrównane spotkanie.

Źle się dzieje, rośnie przewaga Koszalina. Ingram schodzi, w jego miejsce Howell. A AZS dalej zdobywa punkty 34:26.

Okorn woła o przerwę.., i znów. Czarnym wciąż brakuję punktów.

Gonią do przodu akademicy, i to póki co bez ani jednego faulu z ich strony. 42 do 30.

Ciągle przewaga Koszalina nad słupską drużyną oscyluje w 10 punktach. Marne szanse by wygrać tę kwartę.

44:36.

Podsumowanie pierwszej połowy

W słupskim zespole zawodzi obrona, źle gramy zespołowo, dzięki czemu szkoleniowiec AZS łatwo znajduje luki, które świetnie wykorzystują jego podopieczni. Czarni grają indywidualnie, co nie przynosi skutków.

III kwarta

57: 43. To widocznie kolejna zła kwarta dla słupskiego zespołu. Straight trafia za dwa, ale wciąż pozostaje dużo do odrobienia.

Marcin Sroka rzuca za trzy! Już mniej niż 10 punktów. Szkoleniowiec Czarnych traci nerwy...57:46.

Na trzy minuty przed końcem III kwarty wciąż... jednak 10 punktów przewagi Koszalina. I to wciąż bez fauli z ich strony.

Przewaga akademików rośnie - 64:50.

Ta kwarta zdecydowanie należała do drużyny z Koszalina. Czarni wciąż nie radzą sobie w obronie. Osiem strzałów za trzy punkty dla AZS. Wygrywają tę kwartę 69:56.

IV kwarta

Kibice z Koszalina szaleją. 74:58 - Okorn woła na przerwę swoich zawodników. To jeden z ostatnich momentów by zmobilizować koszykarzy Czarnych. Hala póki co należy do koszalinian.

Doping fanów AZS wzrasta, kibice ze Słupska załamani. W obronie Czarnych niewiele się zmienia, na szczęście mamy jeszcze Jasona Straighta. Czy to coś da? 77:60.

79:62, wszystko wskazuje na to, że jeśli Czarni nie zmobilizują się w obronie i nie przycisną w ataku, to ta kwarta zadecyduje o zwycięstwie rywali.

Kapitan Czarnych rzuca za trzy, bez skutku. Koszalin wygrywa. Kibicie Czarnych stracili nerwy, ochroniarze ruszają w stronę sektora przyjezdnych.

Fani ze Słupska potracili nerwy, ale przy obecności ochroniarzy mogą obejrzeć mecz do końca. Mecz niestety należący do koszykarzy z AZS Koszalin, którzy zdecydowanie grają dziś lepiej niż Czarni. 84:68.

Widocznie nie ma szans, Gasper Okorn już nie szaleje przy linii, pogodzony z porażką swego zespołu.

Koszalin popełniał dziś mniej błędów, grali czysto i łatwo rozbrajali obronę Czarnych. Tym samym derby Pomorza Środkowego wygrywa AZS Koszalin 86:73.