Bałtycka III liga: Astra Ustronie Morskie - Drutex-Bytovia Bytów 1:1 (1:1)

Pierwsi z rozmachem zaatakowali gospodarze. To oni byli groźni pod bramką Mateusza Oszmańca i nic dziwnego, że szybko, bo już w 6. minucie, zdobyli prowadzenie. Bytowską defensywę w pole wywiódł Igor Duńczak i miejscowi sympatycy futbolu mieli powody do radości.

Szybko utracona bramka nie załamała Druteksu-Bytovii, który początkowo był nastawiony na kontry. Jeszcze do końca pierwszego kwadransa aktywniejsi w działaniach na boisku byli zawodnicy Astry. Potem piłkarze z Bytowa odważniej ruszyli do przodu. Gra się wyrównała. Pod koniec pierwszej połowy to przyjezdni zaczęli dyktować warunki i tempo gry.

Groźnie strzelali Krzysztof Bryndal, Maciej Rekowski i Sławomir Pufelski. Z kolei z miejscowej ekipy wiele zamieszania robił Andrzej Wojciechowski, który mocno dał się we znaki bytowskim obrońcom. Efekty ofensywnych działań bytowian zostały uwieńczone w 39. minucie. Wtedy to pomocnik Pufelski wpisał się na listę strzelców i doprowadził do remisu. Po przerwie przez dwadzieścia minut ponownie gracze z Bytowa byli stroną przeważająca. Kolejne okazje do zdobycia goli mieli ponownie Rekowski i Bryndal. Potem konfrontacja się wyrównała.

- Odczuwamy pewien niedosyt, bo stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych od Astry. Tymi okazjami można było obdzielić przynajmniej dwa, a nawet trzy spotkania. Niestety, nie udało się wygrać na trudnym terenie w Ustroniu Morskim, więc trzeba być zadowolonym z podziału punktów, bo Astra to solidny zespół - tak skwitował sobotni remis 1:1 Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Druteksu-Bytovii. - Byliśmy minimalnie lepsi.
Astra Ustronie Morskie - Drutex-Bytovia Bytów 1:1 (1:1).
Bramki: 1:0 Duńczak (6), 1:1 Pufelski (39).
Drutex- Bytovia: Oszmaniec, Jóźwiak, Kasperowicz, P. Łapigrowski, Maciejewski, Pufelski (78 Ciemniewski), A. Kobiella, Bryndal - ż.k. (88 Ł. Łapigrowsjki), Adamowicz (59 Stanios - ż.k.), Paraficz (26 Kowalski), Rekowski.