Od nowego roku szkolnego w usteckim żłobku znajdą się miejsca dla 84 dzieci (dla dwanaściorga dzieciaków miejsca zabrakło). Oznacza to, że żłobek będzie przeładowany, bo według przepisów powinno być w nim 75 dzieci. Dotychczas, zgodnie z przepisami, można było przyjąć do placówki 70 dzieciaków.
- Przybyło nam pięć dodatkowych miejsc dzięki temu, że zdobyliśmy 15 tysięcy złotych dotacji z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej - mówi Grażyna Małaczek, kierowniczka Żłobka Miejskiego w Ustce.
Ministerialne pieniądze przyznano Ustce w ramach pierwszej edycji konkursu ofert na finansowanie gminnych projektów rozwoju instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 "Maluch". Dzięki uzyskanej dotacji już w lipcu w żłobku zostanie zmodernizowana instalacja elektryczna. W zwiększeniu miejsc w żłobku pomogła także zmiana przepisów. Dotychczas na jedno dziecko w żłobku musiały przypadać cztery metry kwadratowe powierzchni. Od tego roku dla jednego dziecka ma być przeznaczone od 2,5 do trzech metrów.
Czy zmniejszenie standardów nie spowoduje pogorszenia warunków, w jakich dzieci przebywają w żłobku?
- Oczywiście, że takie zagęszczenie nie będzie dobre dla dzieci, ale wybieram mniejsze zło i wolę, żeby dzieci w ogóle znalazły miejsce w żłobku - tłumaczy Małaczek. - Brak miejsc dla dzieci to problem społeczny.
Władze Ustki szczycą się, że ich żłobek dostał pieniądze na modernizację jako jeden ze 111 z całej Polski. Oferta Ustki była jedyną z województwa pomorskiego. Problem w tym, że żłobek jest już wysłużonym budynkiem i trzeba wybudować nowy. - Taka inwestycja jest w planach przy ulicy Polnej, ale na razie nie mamy na to pieniędzy - wyjaśnia Jacek Cegła, rzecznik usteckiego urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?