Berlin; Opóźnienie za 1,2 mld euro

Ostatnie miesiące dla Berlin Brandenburg Airport były bardzo gorzkie. Trudno się dziwić. Przygotowywane z pompą otwarcie lotniska i wielka przeprowadzka z Tegel i Schoenefeld z 2 na 3 czerwca nie wypaliły. A był to już kolejny termin.

- Problemy z systemem przeciwpożarowym oraz oddymiania okazały się na tyle poważne, że nie mogliśmy uruchomić lotniska i polegać jedynie na systemach manualnych - przyznał Ralf Kunkel. - Poza tym pośpiech ostatnich miesięcy, kiedy na budowie przebywało non stop około 7 tysięcy pracowników, też miał swoje konsekwencje. Wykazały to późniejsze kontrole. Trzeba wykonać wiele poprawek.

• Wstrzymano prace

W tej chwili na lotnisku niewiele się dzieje. Prace budowlane wstrzymano. Dokładnie skontrolowano wykonanie wszystkich obiektów i urządzeń. Instalacje przeglądano metr po metrze. Zdiagnozowano wszystkie nieprawidłowości. Działa kantyna a część pracowników funkcjonuje już w biurach nowego terminalu. Przenieśli się ze starego terminalu Schoenefeld.
Zrobiliśmy rekonesans po nowym lotnisku. Wszystko wewnątrz jest niemal gotowe. Urządzenia, miejsca odpraw, kontroli bagażów. Dworzec pod budynkiem terminalu gotowy jest praktycznie od czerwca. Co 10 minut będą tu kursowały pociągi komunikacji miejskiej, co 15 minut - kolei regionalnej. Terminal skomunikowano również z koleją dalekobieżną.
Koleją ma docierać do terminalu połowa pasażerów. Druga połowa dotrze autostradami, ringiem 10. Dobudowano fragment autostrady A113 specjalnie do lotniska.

• Polecimy dopiero za rok

Nowe berlińskie lotnisko ma być otwarte 27 października 2013 roku, z chwilą wejścia zimowego rozkładu lotów. Odległa data wielu zaskoczyła, ale inwestor nie chce już więcej poślizgów. Nowy termin ma kolosalne konsekwencje finansowe. Na dokończenie inwestycji potrzeba dodatkowo 1,2 mld euro.
- W sumie budowa BER pochłonie 4,3 mld euro - dodaje Kunkel.
Berlińskie lotniska Tegel i Schoenefeld zachowują największą dynamikę wzrostu liczby pasażerów. Trend chcą utrzymać. Uruchamiają coraz więcej połączeń, w tym międzykontynentalne, których jeszcze przed 5 laty tu nie było.
Lotnisko będzie mogło obsłużyć 27 mln pasażerów. Ale jest przygotowane do rozbudowy, by podwoić tę liczbę.

• Polska się liczy

- Polska jest ważną częścią naszej strategii rozwoju - dodaje rzecznik. - W okresach urlopowych z naszych lotnisk korzysta bardzo wielu Polaków. - Nasze strony internetowe są w języku angielskim i polskim. Berlin posiada dobre połączenia drogowe z Polską. Tygodniowo do naszych lotnisk przyjeżdża 600-700 polskich busów.

Kunkel nie urywa, że BER zainteresowany jest jak największym dowozem pasażerów do lotniska drogą kolejową. Dlatego przedstawiciele lotniska są bardzo zainteresowani szybkim połączeniem Szczecina z Berlinem i elektryfikacją ponad 20-kilometrowego odcinka torów do granicy z Polską.

- Do konieczności tej inwestycji przekonujemy przedsiębiorców, polityków - dodał.

• Praca dla tysięcy

BER będzie największym zakładem pracy wschodnich Niemiec. W tej chwili na obu lotniskach pracuje 17,8 tys. osób. Na nowym lotnisku zatrudnienie wzrośnie do 20 tysięcy pracowników.

- Z naszych kalkulacji wynika jednak, że nowy port wygeneruje 40 tysięcy nowych miejsc pracy - dodaje.

• Polacy latają

W tej chwili berlińskie lotniska obsługują blisko 1,5 mln Polaków północno-zachodniej Polski. Niemcy liczą, że szybko ta liczba wzrośnie do 2 mln, co stanowić będzie 10 proc. pasażerów BER.

• Pasażerowie w milionach

W ubiegłym roku przewoźnicy berlińskich lotnisk obsłużyli 24 mln pasażerów. Dla porównania ponad 56,5 mln pasażerów odnotowano we Frankfurcie nad Menem a 37,7 mln - na lotnisku monachijskim. Z lotniska w Dusseldorfie skorzystało 20,3 mln osób. Warszawa w 2011 roku obsłużyła ponad 9,3 mln pasażerów.
Ostatecznie budowa Berlin Brandenburg Airport ma pochłonąć 4,3 mld euro.