Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kamer rozkradną nawet leżaki na bulwarach. Problemy z monitoringiem w Słupsku, a podgląd jest potrzebny od zaraz

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Budowa bulwarów nad Słupią trwa zgodnie z planem. Wykonawca zamontował już nawet przewidziane w projekcie ławki i leżaki. Już pierwszej nocy ktoś jednak odkręcił wszystkie śruby i przygotował te leżaki do kradzieży.
Budowa bulwarów nad Słupią trwa zgodnie z planem. Wykonawca zamontował już nawet przewidziane w projekcie ławki i leżaki. Już pierwszej nocy ktoś jednak odkręcił wszystkie śruby i przygotował te leżaki do kradzieży. Krzysztof Piotrkowski
Budowa bulwarów nad Słupią trwa zgodnie z planem. Wykonawca zamontował już nawet przewidziane w projekcie ławki i leżaki. Już pierwszej nocy ktoś jednak odkręcił wszystkie śruby i przygotował te leżaki do kradzieży.

To byłby wstyd, gdyby zamontowane nowiutkie urządzenia zniknęły. Na szczęście ktoś spłoszył złodzieja i rano demontaż leżaków zauważyli pracownicy firmy odpowiedzialnej za budowę bulwarów.

- Zwróciłem uwagę, że śruby muszę być antywłamaniowe, czyli z zabezpieczeniem przed okręceniem - poinformował radnych podczas komisji finansów Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - Budowa bulwarów trwa i jeszcze ich nie odebraliśmy. Wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Sytuacja z ławkami, pokazuje, że musimy mieć tam monitoring.

Z tym monitoringiem jest jednak kłopot. ZIM ogłasza dopiero przetarg.Ale nie chodzi o opieszałość urzędników, tylko brak komponentów i firmy same ostrzegają, że realizacja będzie trwała miesiącami. Co jest skutkiem obecnej sytuacji na świecie, gdzie zaburzeniu uległy łańcuchy dostaw. Nie tylko sprzętu elektronicznego.

- Nawet na zwykłe słupy do lamp, które kiedyś były od ręki, teraz czekamy po trzy miesiące - powiedział radnym dyrektor ZIM. - Na szczęście jeśli chodzi o same materiały potrzebne do dokończenia bulwarów, to wykonawca ma już wszystko zakupione.

Wracając do monitoringu to w zasadzie na każdej wykonywanej w ramach rewitalizacji w Słupsku inwestycji muszą być kamery. Zanim się one pojawią dochodzi bowiem do aktów wandalizmu. Po instalacji kamer i z czasem, jest ich na szczęście mniej.

Przypomnijmy, w ubiegłym roku sieć kamer monitoringu została wreszcie spięta w Słupsku całość. W sumie to 135 kamer, które zawisły też w takich miejscach, które do tej pory nie były nadzorowane.

Obiektywy skierowano na ul. Hubalczyków, Bohaterów Westerplatte, ul. 11 Listopada i aleję 3 Maja. Rejestratory, które zawisły na słupach, znakach i pylonach śledzą też ruch na ul. Szczecińskiej i Banacha.

- Są to te miejsca, w których do tej pory kamer nie było - podkreślał wtedy Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. - W sumie kamer jest 135. Na nogi postawiliśmy monitoring w centrum miasta. Mówię o ulicy Wojska Polskiego, Sienkiewicza i ulicy Filmowej. Wszystko to działa od nowa i na nowym sprzęcie.

Wtedy też kamery pojawiły się w okolicach rewitalizowanej ulicy Długiej i małego parku między Długą a Jaracza. Liczba aktów wandalizmy znacząco spadła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza