Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez wyroku w sprawie katastrofy kolejowej w Mostach

Bogumiła Rzeczkowska
Do tragedii doszło 28 kwietnia ubiegłego roku.
Do tragedii doszło 28 kwietnia ubiegłego roku. Archiwum
Dzisiaj słupski sąd okręgowy zakończył przesłuchiwanie świadków w sprawie katastrofy kolejowej pod Lęborkiem. Wyrok jednak nie zapadł. Sąd postanowił powołać biegłych psychiatrów.

- Biegli wypowiedzą się, jaki wpływ skutki katastrofy miały na zdrowie psychiczne pokrzywdzonych. Dowód z ich opinii jest istotny do ustalenia odszkodowania - uzasadnił sędzia Jacek Żółć.

Chodzi o trzy kobiety, których obrażenia, jak innych pasażerów, już zostały opisane przez biegłych chirurgów. Jednak kwestie odszkodowawcze wymagają pełnej opinii wszystkich specjalistów.

Do tragedii doszło 28 kwietnia ubiegłego roku. Po godzinie 17. Franciszek S., kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy w Mostach na szlaku Lębork-Godętowo. Wprost pod pociąg z Katowic do Gdyni, jadący przez Wrocław, Koszalin i Słupsk. TIR wiózł 22 palety cegieł z lęborskiej cegielni. Po zderzeniu wykoleiły się cztery z siedmiu wagonów pasażerskich oraz elektrowóz.

Pociągiem podróżowało stu podróżnych. W katastrofie zginęli 57-letni Grzegorz T. ze Szczecinka i oraz 77-letnia Teresa Ł. z Koszalina. Ranny został maszynista, kierownik pociągu oraz 24 pasażerów. PKP Intercity SA Zakład Północny w Gdyni poniósł szkody o łącznej wartości ponad 42 milionów złotych. Zniszczone zostały też urządzenia kolejowe.

Franciszek S., 65-letni kierowca TIR-a, odpowiada za nieumyślne spowodowanie katastrofy ze skutkiem śmiertelnym, ale jednocześnie za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Następna rozprawa w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza