Autorzy raportu zwracają uwagę, że większość ankietowanych przez nich osób równocześnie przyjmowało leki przepisane przez lekarza. Mimo to tylko nieliczni poinformowali go o tym, że równocześnie spożywają inne substancje lecznicze.
Takie postępowanie jest niebezpieczne. Może prowadzić do groźnych dla zdrowia interakcji pomiędzy lekami - przestrzegają badacze. - Wiele osób sądzi, że ekstrakty ziołowe jako naturalne nie wywołują żadnych skutków ubocznych. To nieprawda. Lekarz powinien wiedzieć, jakie substancje farmakologiczne przyjmujemy. Mogą one bowiem wpłynąć na przebieg zastosowanej przez niego terapii, opóźniając lub wręcz zatrzymując proces zdrowienia - mówi epidemiolog Saun-Joo Yoon, główny autor raportu.
Wśród uczestników ankiety najpopularniejszymi produktami ziołowymi były wyciągi z miłorzębu japońskiego, tabletki z czosnku, echinacea, dziurawiec, imbir, aloes i żeń-szeń. Najczęściej leczone w ten sposób dolegliwości to: schorzenia układu krążenia, zaburzenia układu pokarmowego i artretyzm. Jak sugerują najnowsze badania zarówno miłorząb japoński, jak i żeń-szeń mogą wpływać negatywnie na działanie niektórych leków kardiologicznych, wywołując niebezpieczne krwotoki. Również dziurawiec spożywany w nadmiarze może powodować skutki uboczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?