Jeśli opinia będzie pozytywna, a zgodę wyda też burmistrz, oznaczać to będzie zielone światło dla tej inwestycji.
Przypomnijmy, że biogazownię na kilkuhektarowym terenie dawnego wysypiska w pobliżu siedziby Farm Frites chce zbudować niemiecki koncert C4 Energie AG. Inwestor wybrał ten teren głównie z powodu dawnej i pozytywnej decyzji z 2007 roku, ktora umożliwiała właśnie w tym miejscu stworzenie biogazowni zajmującej sie przerobem odpadów produkcyjnych z Farm Frites (nowa inwestycja zakłada wyłącznie przerób surowców roślinnych). O lokalizacji zadecydowało też dobre skomunikowanie tego miejsca.
Pomysł niemieckiego koncernu zyskał już aprobatę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Za to negatywną opinię wydał lęborski sanepid, który miał zastrzeżenia do fetoru, który może powstać w trakcie działalności obiektu i dosyć bliskiej jego odległości od domów mieszkalnych. W odpowiedzi na negatywne stanowisko sanepidu przedstawiciele niemieckiego inwestora zwrócili się pod koniec stycznia do burmistrza z prośbą o wstrzymanie wydania decyzji środowiskowej. Burmistrz zgodził się na prośbę inwestora, a ten wykorzystał czas na skompletowania dodatkowych dokumentów, które już po raz drugi trafiły do lęborskiego sanepidu.
Czytaj też: Inwestor chce budować biogazownię pod Leborkiem. Mieszkańcy stawiają warunki
- Nasza dokumentacja jest bardziej szczegółowa i opiera się na profesjonalnych badaniach czołowych naukowców. Zawarliśmy tam między innymi opinie polskich naukowców z PAN, przedstawicieli niemieckiego uniwersytetu w Getyndze. Pozytywnie na temat naszego pomysłu wypowiadali się także przedstawiciele niemieckiego stowarzyszenia inwestorów biogazowni. A w tym kraju działa już 6 tysięcy takich obiektów - podkreśla Mirosław Rekowski, lęborski adwokat, który reprezentuje interesy inwestora biogazowni.
Jak udało nam się ustalić sanepid już prawie ukończył swoją opinię.
- Musimy jeszcze dokończyć kilka dokumentów. Być może opinia na temat oddziaływania biogazowni na mieszkańców powstanie jeszcze w kwietniu. Na tym etapie nie możemy jednak zdradzić, czy opinia będzie pozytywna czy negatywna - usłyszeliśmy w lęborskiej placówce.
Pozytywna opinia sanepidu i taka same decyzja burmistrza będzie oznaczać dla inwestora zielone światło. Co jednak się stanie, gdy decyzja będzie negatywna?
Czytaj też: Biogazownia w Lęborku w stanie zawieszenia
Mirosław Rekowski, podkreśla, że inwestor nie ma planu B.
- W takim wypadku będziemy dalej walczyć o realizację swojego pomysłu. Tym bardziej, że chcemy stworzyć w Lęborku obiekt o najnowocześniejszej obecnie dostępnej technologii. Takiego "Mercedesa" wśród podobnych inwestycji. Negatywna opinia oznaczać będzie zaprzepaszczenia szansy dla regionu i wycofanie się z planu innych 15 biogazowni, które niemiecki koncern chce zbudować w Polsce. W ostateczności pójdziemy do sądu - podkreśla Rekowski.
Według naszych nieoficjalnych informacji jest duża szansa, że decyzja w sprawie biogazowni będzie pozytywna.
O biogazowni Lęborska biogazownia ma mieć moc 2 MW i opierać się wyłącznie na przerobie surowców roślinnych - kiszonki kukurydzy i żyta. Jak podkreśla inwestor surowiec będzie przetwarzany na bieżąco na miejscu, transportowany w hermetycznych samochodach i nie będzie składowany. Według szacunków roczna produkcja energii elektrycznej w lęborskiej biogazowni ma sprostać potrzebom 4,5 tysiąca gospodarstw domowych, energia cieplna trafi natomiast do 1500 gospodarstw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?