To była niesamowita impreza. W minioną niedzielę na bytowskim rynku odbyła się akcja „Bytowskie Pola Nadziei”, która miała na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na los osób nieuleczalnie chorych, będących u kresu życiowej drogi.
Kilkunastu wolontariuszy ubranych w żółte koszulki wręczało mieszkańcom żonkile oraz zbierało do puszek dobrowolne datki, aby przeznaczyć je na bieżącą działalność hospicjum domowego.
Zebrane podczas akcji pieniądze pozwolą w większym stopniu nieść pomoc osobom potrzebującym opieki i wsparcia w ostatnim okresie życia. Przy okazji można było zbadać ciśnienie i poziom cukru we krwi, a także nauczyć się wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej
Żonkil jest znakiem rozpoznawczym tej akcji, gdyż w tradycji hospicyjnej symbolizuje triumf poświęcenia, miłości oraz nowego odrodzenia i nadziei dla chorych.
- Dumny jestem, że od 26 lat mieszkam w takim mieście, gdzie niezależnie od narodowości, statusu materialnego, poglądów politycznych łączy idea pomocy - podsumowuje akcję Paweł Wichłacz, który prowadzi hospicjum domowe w Bytowie. - Bytowianie zdali egzamin na 5 a nawet 6! Dziękuję wszystkim, tym dużym i małym darczyńcom za dobre serce.
Ile udało się zebrać? - Po otwarciu 13 puszek i policzeniu okazało się, że nasi wolontariusze zebrali 14 895,37 zł - informuje pan Paweł. - Należy także wspomnieć, że po raz kolejny możemy liczyć na gest i hojność państwa Kamili i Leszka Gierszewskich, którzy przelali na konto fundacji 10 000 zł.
Organizatorem wydarzenia był zarząd szpitala wraz z personelem hospicjum.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?