Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała branża

Piotr Jasina
Marek Pol, wicepremier i minister infrastruktury był jedynym optymistą podczas ogólnopolskiej konferencji Moto-Info 2004, która pod koniec ubiegłego tygodnia odbyła się w Warszawie.

Analitycy branży motoryzacyjnej, dealerzy, producenci opon i olejów przepowiadają spadek sprzedaży aut, tym samym kolejny kryzys branży. Powód? Absurdalna, zdaniem zainteresowanych, ustawa o VAT oraz podwyżki cen aut w związku z wejściem Polski do Unii.

Cała branża

Ogólnopolska konferencja Moto-Info skupiła przedstawicieli niemal całej branży motoryzacyjnej: producentów aut, przedstawicieli importerów głównych marek sprzedawanych w Polsce, producentów i dystrybutorów olejów, firm oponiarskich, firm monitorujących rynek motoryzacyjny w naszym kraju a także przedstawicieli rządu.
Niestety, z wystąpień tak szeroko reprezentowanej branży nie wiało optymizmem. Prognozy na rok bieżący są kiepskie. Wojciech Drzewiecki, prezes firmy analizującej rynek przewiduje spadek sprzedaży aut w porównaniu z rokiem 2003 nawet o 16 proc.

Jedyny optymista

Jedynym optymistą okazał się Marek Pol, wicepremier i minister infrastruktury, który otwierał konferencję.
Wyraził swoją wiarę w rozwój branży, zachwalał wywalczoną przez jego resort opłatę paliwową (to jeden z powodów podwyżki cen paliw - dop. P. J.) oraz likwidację tzw. kratek w samochodach.

Czarne chmury

Wojciech Drzewiecki analizując sytuację na rynku porównywał lata 1999 i 2003.
- Są podobne, mimo że liczby samochodów sprzedanych są inne - zapewniał szef Samaru. - Ale zawsze grudzień w tych latach był najlepszym miesiącem roku jeśli chodzi o sprzedaż. Ministrowie przygotowali nowe przepisy, które napompowały sprzedaż. Nabywcy, z obawy przed niekorzystnymi zmianami, przyspieszyli zakup aut.
Na 2003 rok prognozowano sprzedaż na poziomie 330-340 tys. aut. W rzeczywistości sprzedano ponad 20 tysięcy aut więcej, niż przewidywali analitycy.

Pomysły rządu

- Ta nadwyżka, to właśnie przyspieszona sprzedaż, spowodowana głównie pomysłami rządu - zapewnia Drzewiecki.
Po rekordowej sprzedaży ponad 640 tysięcy aut w 1999 roku zamiast rozwoju rynku mieliśmy motoryzacyjny krach. Rok 2004 również zapowiada się nie najlepiej.
- Możemy znowu wdepnąć w głębokie bagno, sięgnąć dna - przepowiada prezes Samaru.

Harmonizacja cen

Jednym z czynników kształtujących wielkość sprzedaży są oczywiście ceny. Auta wielu marek w naszych salonach już są droższe, a będą kosztować jeszcze więcej. Jest to efekt tak ładnie brzmiącej "harmonizacji cen" aut, przed wejściem do UE. W zachodnich salonach samochody są droższe niż w polskich. Dysproporcja sięga nawet 18 proc. Producenci obawiając się destabilizacji rynku, wyrównują ceny. W przeciwnym wypadku po akcesji Polski do krajów Wspólnoty, mieszkańcy państw zachodnich nie kupowaliby aut u siebie lecz u nas.

Nieunikniony wzrost

- Wzrost cen jest nieunikniony - przyznał Francois Poirier, dyrektor generalny Peugeot Polska.
O tym, że auta jeszcze podrożeją, wspomnieli także prezes Renault Polska i przedstawiciele Toyoty.
- Można się spodziewać, że w przypadku niektórych marek do maja ceny podskoczą nawet do 10 proc. - powiedział Wojciech Drzewiecki.

Podatkowy absurd

Zdaniem wielu analityków, katastrofalne skutki dla branży będą miały nie tyle wyższe ceny, co nowa ustawa ograniczająca możliwości odliczenia VAT przy zakupie samochodów osobowych przez firmy. Straci na tym także budżet.
- Przykład 1999 roku pokazuje, że tego typu zmiany przyczyniają się nie do wzrostu dochodów, lecz do spadku - przypomina szef firmy Samar. - Straty 2000-2002 spowodowane podniesieniem akcyzy na auta przekroczyły miliard złotych. Ten miliard można by sensownie zainwestować, czy też skutecznie zadowolić wiele grup społecznych.

Co to jest samochód ciężarowy?

Nowa definicja samochodu ciężarowego zafundowana przez ministra infrastruktury powoduje, że nie wszystkie ciężarówki będą ciężarówkami; nawet te z kodem AF (oznaczenie nadwozia wielozadaniowego, które zgodnie z rozporządzeniem o homologacji umożliwia przeróbkę samochodu na auto ciężarowe) wypadną z oferty.
Aktualna oferta tzw. samochodów z kratką obejmuje 146 modeli. 41 modeli oferowanych teraz jako samochody ciężarowe posiada nadwozia wielozadaniowe, dokładnie nadwozia AF. Po wprowadzeniu ustawy o podatku VAT będzie ich tylko 29 modeli, w tym liczba samochodów posiadających kod AF wynosi 16, a 4 warunkowo (to znaczy, że producent postara się o nową homologację i zmniejszy liczbę pasażerów o jedną osobę).

Dwie marki i jedna wersja

Po tych zmianach tak naprawdę w klasie wyższej średniej pozostaje tylko mondeo i vectra, co więcej tylko w jednej wersji silnikowej. W przypadku innych marek, mamy głównie przedstawicieli vanów i samochodów terenowych. Zostają wspomniane dwa modele w klasie wyższej średniej wyższej, 8 - w klasie aut terenowych, 6 w klasie vanów, 2 klasie kombi vanów. Resztę eliminuje nowa ustawa.
- Do tej pory większość samochodów z kratką sprzedawana była w segmencie samochodów małych i średnich, w przedziale cenowym 35-40 tys. zł. - podkreśla Wojciech Drzewiecki. - Minister infrastruktury swoim rozporządzeniem eliminuje więc z rynku samochody ciężarowe, które były najczęściej kupowane przez małe firmy. A likwidacja ulg powoduje, że koszt zakupu takiego pojazdu wzrasta mniej więcej o 17 proc. Co to znaczy dla małej firmy, spółki jednoosobowej, nie muszę nikomu tłumaczyć.

Niezbędne narzędzie

Samochód jest dzisiaj niezbędnym narzędziem do prowadzenia firmy, nie zaś luksusem. A przecież to auta w cenie 35-40 tys. zł.
Przedstawiciele branży nie ukrywają, że tzw. kratka powstała tylko w celu odpisu 22 proc. podatku VAT przy zakupie auta. Dziwią się jednak, że ministerstwo wprowadza absurdalne definicje auta ciężarowego zamiast po prostu wprowadzić możliwość odpisu VAT przy zakupie auta do firmy.
Po zmianach przepisów doszło do tak absurdalnej sytuacji, że nawet jeśli auta technicznie spełniają wymogi samochodu ciężarowego, to z punktu widzenia podatkowego nie kwalifikują się do odpisu VAT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza