Cenniejsze życie, czy samochód?

4 grudnia w "Głosie Pomorza" ukazał się artykuł autorstwa Jolanty Zielaznej pt. "Góra obietnic, a na kontach pustki", omawiający przyczyny upadku polis na życie w 2002 roku. Artykuł ten przeczytałem jako agent ubezpieczeniowy pracujący w sferze ubezpieczeń na życie z ogromnym niepokojem, gdyż na jednym przykładzie pani Agaty daje się czytelnikom do zrozumienia o braku korzyści z ubezpieczeń na życie.
Po siedmiu latach mojej pracy dla Commercial Union stwierdzam autorytatywnie, że ubezpieczenia na życie są bardzo potrzebne naszym rodakom, tylko mała znajomość warunków ogólnych ubezpieczenia wśród osób ubezpieczonych oraz często wadliwa praca pewnej grupy agentów towarzystw ubezpieczeniowych powodu rozczarowanie u sporej grupy osób ubezpieczonych i to w pierwszym okresie trwania ubezpieczenia. Moje Towarzystwo Ubezpieczeniowe dysponuje dziewięcioma produktami ubezpieczeniowymi na życie (indywidualnymi), jest w czym wybierać i dopasowywać do potrzeb klienta i jego rodziny.
Dla przykładu podaje, że inną polisę na życie musi kupić pan 30-letni. będący ojcem dwójki dzieci i mający na utrzymaniu żonę niepracującą, a inną ten sam pan 30-letni mający jedno dziecko i żonę pracującą. Jeszcze inne polisy powinna kupić osoba 40-letnia czy 50-letnia. To rolą agenta jest dokonanie dokładnej kalkulacji potrzeb osoby ubezpieczanej i złożenie propozycji kupna polisy. Żadna polisa nie zawiera w sobie sztywnych zapisów na cały okres trwania ubezpieczenia. W trakcie trwania ubezpieczenia i zmieniającej się sytuacji rodziny, można dokonywać szeregu zmian, co z punktu tworzenia wartości polisy (gromadzenia kapitału na polisie) ma istotne znaczenie. Przykładowo podaje, że klient może:
- zrezygnować z dodatkowo zakupionych opcji ubezpieczeniowych,
- zrezygnować z indeksacji sumy ubezpieczeniowej, indeksować składkę,
- zmniejszyć sumę ubezpieczeniową,
- zmienić fundusze inwestycyjne itp.
Często mówimy, że nie ma nic cenniejszego od życia ludzkiego i kiedy przychodzi wydać 100 zł miesięcznie, aby zabezpieczyć swoje życie, np.: 30-letniego pana, to stwierdzamy, że są to znaczne koszty. Kiedy ubezpieczamy samochód na 35 000 zł i płacimy za OC AC około 2 000 zł za rok bez jakichkolwiek wypłat za bezwypadkową jazdę, to jest wszystko dobrze. Co jest w końcu cenniejsze: życie czy samochód?
Stwierdzam, że każda osoba która została związana z nowym systemem emerytalnym wprowadzonym w 1999 roku powinna kupić polisę na życie, gdyż w przyszłości może to być dobry dodatek do emerytury. Nie kupuj polisy na życie pochopnie, bez zapoznania się z warunkami ogólnymi, kupuj polisę z rozwagą i rozsądkiem u dobrego agenta.
Na zakończenie chciałbym podać kilka uwag i porad dla osób, które zdecydują się na kupno polisy:
- nie kupuj polisy ubezpieczeniowej podczas pierwszego spotkania z agentem,
- poproś o dokonanie kalkulacji sumy ubezpieczeniowej dla twoich warunków,
- poproś o pozostawienie warunków ogólnych do proponowanej polisy na życie i zapoznaj się z nimi,
- wynotowane uwagi wymagające wyjaśnienia omów z agentem podczas drugiego spotkania,
- jeżeli masz w dalszym ciągu wątpliwości, poproś innego agenta,
- nigdy nie ubezpieczaj się jedną polisą ze składką i sumą ubezpieczeniową maksymalną,
- zawsze możesz się doubezpieczyć drugą polisą (twoja wiedza rośnie),
- zabezpieczając się więcej niż jedną polisą w sytuacji skrajnej (brak pieniędzy z powodu braku pracy) zawsze zostanie ci chociaż jedna polisa,
- najlepiej ubezpieczyć się u agenta znajomego z bogatym doświadczeniem i będącym w każdej chwili do twojej dyspozycji. (...)