Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centymetry (nie)tolerancji

Redakcja
SŁUPSK. Jan Bukowski, który wykupił mieszkanie przy ul. Mostnika, nie może się doliczyć jego powierzchni, bo mieszkanie wciąż rośnie i maleje. Magistrat tłumaczy, że wszystko to dzieje się w granicach tolerancji

Pan Jan na Mostnika mieszka od 8 lat. Od samego początku płacił czynsz za 33,72 metry kwadratowe. Gdy 7 lat temu postanowił je kupić na własność, zapłacił za 34,22 m kw. W październiku otrzymał nowy, zmieniony akt notarialny. W nim zapisano, że mieszkanie ma 34,22 metra kw. W końcu więc pan Jan sam wymierzył mieszkanie. Tym razem wyszło 32,72 metra kwadratowego.
- Tymczasem sąsiadka, która mieszka w tym samym pionie i ma takie samo mieszkanie, płaci za 33,92 metra kw. Jeszcze zabawniej wyglądają udziały we wspólnocie. Sąsiedzi mają 3,8 procenta, a ja 4 procent, choć mieszkania są takie same. Nie rozumiem, skąd się to bierze - denerwuje się pan Jan.
Mirosława Sobolewska, naczelnik Wydziału Geodezji Urzędu Miejskiego w Słupsku przyznaje, że zjawisko różnic w metrach powierzchni występuje.
- Zgłaszają się do nas przede wszystkim osoby, które kupowały mieszkania w latach 70. i 80., kiedy sprzedawano mieszkania na podstawie dokumentacji Zarządu Budynków Komunalnych. Wtedy rzeczywiście było dużo pomyłek. Właściciele się tym nie interesowali, dopóki nie musieli płacić za remonty części wspólnej. Potem wielkość powierzchni i udział w części wspólnej stały się istotne, więc właściciele zaczęli się domagać prostowania aktów notarialnych. Z tych względów w 1997 roku Zarząd Miasta zdecydował się na przeprowadzenie inwentaryzacji budynków. Gdy wychodzą duże różnice, Zarząd Miasta sam albo na wniosek zainteresowanych ponosi koszty korygowania aktu notarialnego - tłumaczy Mirosława Sobolewska.
Jest jednak granica tolerancji, kiedy ze względu na koszty Zarząd Miasta nie decyduje się na taki ruch. Dzieje się tak, gdy różnica w powierzchni nie przekracza pół metra kwadratowego, a udział w powierzchni wspólnej - 5 procenta w stosunku do zapisanej w akcie notarialnym. - Wtedy różnice w kosztach właściciela są niewielkie, a różnice w pomiarach mogą wynikać ze sposobu mierzenia, bo choćby gruba tapeta albo płytki zmieniają grubość ściany - dodaje Sobolewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza