Ceny nieruchomości poszły w górę niemal wszędzie. Kto jednak kupił mieszkanie w tych miastach, ten wygrał prawdziwy los na loterii

Tak dużych zmian cen w ciągu roku nie było od dawna, szczególnie na rynku nieruchomości z rynku wtórnego, gdzie odnotowano wzrosty wartości mieszkań rzędu kilkudziesięciu procent wynika z raportu Barometr Metrohouse i Credipass za czwarty kwartał 2023 r. przygotowanego we współpracy z serwisem RynekPierwotny.pl.

Zestawienie cen metra kwadratowego w największych miastach może być szokujące, szczególnie dla osób, które w najbliższym czasie planują zakup mieszkania. Luksusem może okazać się nawet zamieszkanie w mieście, z którego od blisko dwóch dekad wyjeżdżają mieszkańcy w poszukiwaniu lepszego życia. Są jednak też dobre wieści.

Miastem, które pod względem wzrostu cen metra kwadratowego w ciągu roku zyskało najwięcej, jeśli chodzi o rynek wtórny, jest Kraków. Zgodnie z analizami cen transakcyjnych to zwyżka sięgająca 34 proc.

– Ta niebywała sytuacja bywa tłumaczona stosunkowo niską bazą cenową w IV kw. 2022 r., kiedy wobec braku akcji kredytowej ceny w stolicy Małopolski nie miały tendencji wzrostowych. Jednak to samo można przecież powiedzieć o innych miastach, mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, współtwórca raportu Barometr Metrohouse i Credipass.

Wśród miast, które odnotowały w krótkim czasie bardzo wysoki wzrost cen metrażu na rynku wtórnym, są też Łódź i Wrocław. W tych miastach średnia cena metra kwadratowego wzrosła o jedną piątą. Jak zauważa Jańczuk, warto zwrócić uwagę na nowy trend: sprzedający nie zgadzają się już na negocjowanie cen.

W przypadku Łodzi wzrost cen nieruchomości może wydawać się zaskakujący, ponieważ Łódź od lat się wyludnia, co powinno być raczej argumentem za spadkiem cen mieszkań, nie ich wzrostem. W 2005 r. w Łodzi mieszkało 767 tys. osób, tymczasem w 2023 r. już tylko 585 tys.

Według ekspertów zajmujących się rynkiem nieruchomości, w 2023 roku wśród najchętniej kupowanych mieszkań dominowały te o dość wysokim średnim metrażu. W tym przypadku wyjątek stanowiła Łódź, gdzie największą popularnością cieszyły się nieruchomości średniej wielkości, tj. do 50 metrów kwadratowych.

Niedawno do grona miast, gdzie średnia cena metra kwadratowego rośnie najszybciej, dołączył Gdańsk. Jeśli ktoś planuje nabyć tam nieruchomość na rynku pierwotnym, musi już liczyć się z wydatkiem 15 tys. zł za metr kwadratowy. Ma to związek z wysokim popytem na nieruchomości trójmiejskie. W miejsce wyprzedawanych mieszkań gdańscy deweloperzy zaczęli wprowadzać na rynek znacznie droższe lokale.

Choć nieruchomości na rynku wtórnym we Wrocławiu wzrosły nawet o 20 proc., to stolica Dolnego Śląska wykazała się z kolei stabilnością cen mieszkań na rynku pierwotnym. Według Andrzeja Prajsnara eksperta serwisu RynekPierwotny.pl w listopadzie 2023 r. średnia cena 1 m kw. wrocławskich mieszkań wprowadzanych do sprzedaży wynosiła 10 327 zł. Oznacza to, że na rynku pojawiło się sporo nowych mieszkań tańszych od średniej. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia także w Krakowie.

Niemniej względem III kw. 2023 r. Kraków odnotował także największy wzrost udziału sprzedawanych mieszkań deweloperskich z ceną powyżej 15 000 zł za m kw. Takie nieruchomości pod koniec minionego roku stanowiły już 44 proc. wszystkich „M” sprzedanych przez krakowskich deweloperów. Nieco niższy wynik, bo 42 proc. odnotowano w przypadku Warszawy.

Zdaniem Kuby Karlińskiego, założyciela inwestującej w branży budowlanej firmy Magmillon i autora książki „Zarabiajmy na Nieruchomościach”, obserwowany wzrost cen nieruchomości nie zatrzyma się prędko, więc tym bardziej wciąż warto inwestować w nieruchomości. Jego zdaniem, wprowadzanie nowego programu mieszkaniowego proponowanego przez rząd, w tym kredytu o zerowym oprocentowaniu, przełoży się na wzrost cen wszystkich nieruchomości. – Będziemy świadkami tego, co obserwowaliśmy dzięki tzw. Bezpiecznemu Kredytowi 2 proc. w 2023 r. – dodaje Kuba Karliński.