Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chińczycy budujacy w Ustce Orlika mieszkają w fatalnych warunkach - alarmują okoliczni mieszkańcy

Fot: Kamil Nagórek
Chińscy robotnicy budują w Ustce kompleks boisk Orlik 2012.
Chińscy robotnicy budują w Ustce kompleks boisk Orlik 2012. Fot: Kamil Nagórek
Urząd Miejski w Ustce zainteresował się losem robotników z Chińskiej Republiki Ludowej, którzy budują w kurorcie Orlika. - Chińczycy mieszkają w fatalnych warunkach - alarmują mieszkańcy.

Chińczycy budują stadion Orlik w Ustce od kilku tygodni. Ściągnęła ich tutaj firma LLT SA z Gdyni, która wygrała przetarg jako konsorcjum, wspólnie ze swoim chińskim partnerem, firmą Erlianhot Dazhon Construction & Property Development CO. LTD z Shi Xilin Jie w ChRL. Jest ich kilkunastu, pracują w charakterystycznych granatowych kombinezonach roboczych.

- Widać ich zaangażowanie w pracę - mówi Grzegorz Koski, ustecki radny. - Dotarły jednak do mnie sygnały, że zatrudniająca ich prywatna firma zakwaterowała ich w letnich, nieogrzewanych kempingach. A przecież jest już zimno. Mieszkańcy są oburzeni, że ci cudzoziemcy, którzy tak ciężko pracują, marzną. Nie chcemy, by potem opowiadali źle o naszym mieście.

Faktycznie: Chińczycy mają do dyspozycji dwa kempingi, wynajmowane podczas wakacji, oraz specjalny kontener mieszkalny.

- Ależ oni nie marzną! Do tych domków wstawiliśmy im grzejniki olejowe i dogrzewają się sami - przekonywał nas młody blondyn, sprawujący nadzór nad Chińczykami. Nie chciał się przedstawić.

Wprowadził nas do jednego z kempingów, nie zezwolił jednak ani na filmowanie, ani na robienie zdjęć. Grzejniki faktycznie były. Poza tym sporo opakowań chińskich zupek i koce na wąskich łóżkach. Robotnicy wyglądali nie tyle na zmarzniętych, co na przestraszonych naszą wizytą. Kontakt z nimi, jak zapewnił polski opiekun, możliwy jest tylko w języku chińskim, bo nie mówią po angielsku.

- Pracują legalnie, mają pozwolenia na pracę. Nikt przecież w dzisiejszych czasach nie ryzykowałby zatrudniania ich tutaj na czarno - tłumaczył nadzorca. Obok budowanego Orlika dostrzegliśmy dwóch innych, którzy przyglądali się pracy Chińczyków z samochodu na gdyńskiej rejestracji.

Ostatecznie ani władze Ustki, ani Stanisław Podlewski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, od którego wynajęto kempingi dla przybyszów z Azji, nie dostrzegli nieprawidłowości w zakwaterowaniu robotników.

M.in. dzięki tym kempingom polsko-chińska oferta mogła być znacznie tańsza od konkurencyjnych. Orlika budują oni za 1,118 mln zł. Polska firma ze Szczecina za to samo chciała aż 1,592 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza