Chorych na Covid przybywa, a szczepionek wciąż brakuje. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że będą kolejne dostawy

Samodzielny Publiczny Miejski Zakład Opieki Zdrowotnej w Słupsku to największa sieć poradni zdrowia w mieście. Punkt szczepień jest przygotowany i czeka. Na szczepionki, nie pacjentów, bo tych nie brakuje.

- Jesteśmy przygotowani, mamy gotowy punkt szczepień. Już na początku grudnia złożyliśmy zamówienie, ale do dzisiaj nie dotarła do nas ani jedna sztuka szczepionki – mówi Violetta Karwalska, dyrektor SPMZOZ w Słupsku.

Poradnia POZ w słupskim szpitalu szczepiła, ale przestała.

- Dotychczas zaszczepiliśmy 360 osób. Od połowy grudnia, nie otrzymujemy szczepionek. Złożyliśmy zapotrzebowanie na 1000 sztuk. Czekamy – mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Na liście punktów szczepień w województwie pomorskim dostępnej na pacjent.gov.pl jest 150 placówek medycznych. Zadzwoniliśmy do 30. Na pytanie, czy można się zaszczepić, niemal we wszystkich usłyszeliśmy to samo.

- Nie można, bo szczepionek nie ma i nie możemy ich zamówić. Trudno powiedzieć, kiedy będą. Nie mamy żadnej informacji na ten temat – usłyszeliśmy w Centrum Medycyny Specjalistycznej Sanitas w Gdańsku.

W innej podobnie.

- Niestety, nie mamy wolnych terminów na szczepienia. Sprawdzę w innych naszych placówkach. Niestety, najpewniej nie ma nigdzie szczepionek, bo widzę, że nigdzie nie mam terminów, aby umówić. Proszę pytać, nie wiem, ale nie wiem kiedy szczepionki dotrą – poinformowano nas w Nadmorskim Centrum Medycznym w Gdańsku.

Liczba chorych na COVID-19 na razie utrzymuje się na podobnym, choć wciąż niepokojącym poziomie. Ostatniej doby przybyło 856 przypadków infekcji koronawirusem, czyli niewiele mniej niż dzień wcześniej. Odeszli też kolejni pacjenci, którzy zarazili się wirusem SARS-CoV-2. Minionej doby osiem osób. Nie ma paniki takiej, gdy była na początku pandemii, ale niepokój jest
W kolejnej placówce w Gdańsku zaproponowano termin na koniec lutego.

- Może do tego czasu dotrą, mogę panią umówić.

Umówienie się graniczy z cudem, ale jest o możliwe. I – może to nie przypadek – ale od ręki zaszczepimy się w sieci aptek Miraculum, co z łaciny oznacza właśnie cud!

Jedna z tych aptek znajduje się w Auchan w Kobylnicy pod Słupskiem.

- Jeśli zdąży pani do 15.30, to zaszczepimy jeszcze dziś. Jeśli nie, zapraszam jutro – informuje farmaceutka.
Tak samo wygląda sytuacja w Miraculum w Słupsku i w Lęborku. Jak to możliwe, że nigdzie nie ma, a tu są?

- Co trzeci pacjent mnie o to pyta – śmieje się Ewa Kuczwalska, właścicielka sieci aptek Miraculum. - Wszystkie apteki, które chcą szczepić musiały podpisać nową umowę z NFZ. Ona była bardzo skomplikowana, wszyscy musieliśmy się tego nauczyć. Nie było nawet kogo zapytać, więc wymienialiśmy się informacjami z innymi farmaceutami. I udało się. Inne placówki zrobiły to za późno. Czas grał rolę. Wiadomo było, że dostępność jest ograniczona. Trzeba było się wykazać sprytem. Dla mnie było oczywiste, że na ten pierwszy rzut będzie największe zainteresowanie. Z doświadczenia wiemy, że pierwsze dni szczepień są zawsze bardzo intensywne – mówi Ewa Kuczwalska. - Apteki miały dosyć wyboistą drogę, bo było dużo niezgodności, oczekiwano od nas specjalnych polis, inaczej NFZ nie podpisałby umowy. To był bardzo wyboista ścieżka. Forum farmaceutów to była ściana płaczu, nie rozumieliśmy, dlaczego to jest tak skomplikowane. W Covidzie procedury były proste. Ale jakoś udało mi się przez to przebrnąć i szczepionki mamy. Szybko podpisałyśmy umowę i zamówiłyśmy dużą liczbę szczepionek i nikt nam tego na początku nie ograniczał. Zamówiłyśmy po 150 na każdą aptekę, ale szybko zorientowałam się, że to za mało i domówiłyśmy jeszcze po 500 na każdą aptekę. Momentalnie to wyszczepiłyśmy, bo miałyśmy po 80 szczepień dziennie. Potem dostałyśmy zapytanie z Ministerstwa Zdrowia o oszacowanie, ile szczepień jeszcze wykonamy. Szacowałyśmy dużo i dosłano nam jeszcze. Już nie tyle, o ile zabiegałyśmy, ale dużo. Kto dobrze w biznesie wszystko zaplanuje, przebrnie przez przeszkody, to ma.

Zainteresowanie jest bardzo duże.

- Szczepimy na bieżąco, z dnia na dzień. Kto chce, jest zaszczepiony. Na 36 terminów dzisiaj zapisało się elektronicznie tylko 11 osób, ale wchodzą osoby z ulicy. Szczepimy samych entuzjastów szczepień, którzy nie szczepią się dla certyfikatów, ale dla ochrony własnego zdrowia. Mamy bardzo dużo pacjentów nowotworowych, którzy desperacko poszukują szczepionki. Przyjeżdżają nawet z Trójmiasta do Lęborka. Nie sądziłam, że tych szczepionek będzie tak mało i nie starczy dla reszty. My wysłałyśmy zamówienia i robimy wszystko, aby je wyszczepić. W NFZ usłyszałam dzisiaj, że jesteśmy rekordzistkami w województwie pomorskim. Nikt nie czeka w kolejkach, wszystko idzie sprawnie. Jednak mimo dużej liczby szczepionek, powoli się kończą. Mamy jeszcze szczepionki na przyszły tydzień, ale nie wiemy kiedy dojdą następne – mówi Ewa Kuczwalska.

O problemy z dostępnością szczepionek zapytaliśmy w Ministerstwie Zdrowia. Przed chwilą otrzymaliśmy odpowiedź.

- Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych do 19 stycznia dostarczy kolejne 80 tys. szczepionek do placówek POZ, aptek, szpitali i Domów Pomocy Społecznej. Do tej pory dostarczono ponad 700 tys. szczepionek, dzięki czemu zaszczepiło się już ponad 433 tys. osób. Kolejne dostawy będą uzależnione od realizacji szczepień – informuje biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia. - Wykaz podmiotów, które złożyły zamówienia i otrzymały szczepionkę Nuvaxovid znajduje się pod linkiem: https://pacjent.gov.pl/artykul/punkty-szczepien-przeciw-covid-19.

Do 28 grudnia 2023 roku placówki POZ raz apteki przekazywały za pośrednictwem interaktywnego formularza szacunkowe zapotrzebowanie na szczepionki. Na podstawie otrzymanych danych od 2 stycznia 2024 roku realizowana jest wysyłka szczepionek do punktów szczepień. Informacje o dostawie dostępne są na stronie: https://rir.mz.gov.pl/zapotrzebowania-na-szczepionki-novavax. - czytamy w odpowiedzi z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia.