MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić z naszymi oszczędnościami?

Jakub Roszkowski [email protected]
Wojciech Walach pokazuje butelkę wina Petrus z Pomerol w Bordeaux. Kosztuje przynajmniej 1.000 euro. Na chętnego czeka już 10 lat... (Fot. Radosław Brzostek)
Wojciech Walach pokazuje butelkę wina Petrus z Pomerol w Bordeaux. Kosztuje przynajmniej 1.000 euro. Na chętnego czeka już 10 lat... (Fot. Radosław Brzostek)
Boimy się kolejnych spadków i giełdę na razie wolimy jednak omijać. W co więc zainwestować dziś nasze uratowane oszczędności?

Wczoraj na giełdzie w Warszawie znowu panował dobry nastrój. Wykresy rosły w oczach. Czy to już koniec kryzysu?

Złoto już jest drogie, więc raczej drożeć nie powinno - mówili wczoraj nasi eksperci. Waluty? To ryzykowna sprawa. Wprawdzie są jeszcze tanie, ale światowy kryzys nie został jeszcze zażegnany. Na pewno warto zainwestować w sztukę (trzeba mieć "tylko" kilkaset tysięcy złotych, na obrazie Jana Matejki można wtedy zarobić i pół miliona...) albo w lokaty strukturyzowane, czyli lokaty oparte na obligacjach i opcjach. Takie lokaty mają 100-procentowe gwarancje, co oznacza, że nasz wkład na pewno nie przepadnie, tak jak na przykład w funduszach inwestycyjnych.

Można też ulokować nasze pieniądze zupełnie niestandardowo - kupić wino. - Ale tylko porządne. To nie jest inwestycja dla laików - ostrzega Wojciech Walach, szef "Zielonego Młyna" w Koszalinie, pod którym znajdują się piwnice win. - By zarobić, a naprawdę można dobrze zarobić, trzeba jednak znać historię winiarstwa, być smakoszem, pasjonować się tym - mówi dalej.
Przykłady? Proszę bardzo - butelka Chateau Lafite w 1982 roku kosztowała 300 funtów, a w 2008 roku już ponad 10.000 funtów! Właściciel takiej butelki zarabiał więc rocznie około 15 procent. Z kolei butelka Chateau Margaux w 2000 roku kosztowała 1.440 funtów, teraz trzeba za nią zapłacić 4.900 funtów. - Z winem jest tak, jak... z samochodami - próbuje porównać inwestycję Wojciech Walach. - Na volkswagenie czy oplu nie zarobimy. Wyjedziemy z salonu i już tracimy. Ale kupując maserati albo ferrari w limitowanej serii i w nietypowym kolorze, na pewno zarobimy, bo taki samochód będzie coraz droższy. Tak samo jest z winem. Trzeba po prostu wiedzieć, które kupić i które na pewno będzie coraz lepsze i coraz droższe - tłumaczy nasz rozmówca.

Co kupować? Najlepsze trunki pochodzą z 30 najlepszych winnic Bordeaux we Francji. Poza Bordeaux jako inwestycja mogą być jeszcze traktowane najlepsze Burgundy oraz wina reńskie. Przy inwestowaniu w wino należy pamiętać, że lepiej kupić mniej droższego, niż więcej tańszego - radzą eksperci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza