Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyganie wolne ptaki

Rajmund Wełnic
Cyganie przed szczecineckim sądem.
Cyganie przed szczecineckim sądem.
Romowie żyją z nami, a jednak obok nas. Swój kodeks przedkładają nad polskie prawo.

Kim są

Kim są

Romowie to lud koczowniczy wywodzący się z Indii. Przez stulecia przewędrowali pół Azji i całą Europę. Kolorowe tabory krążyły po polskich drogach jeszcze w latach 60. Dopiero Gomułka nakazał przymusowe osiedlenie rodzin cygańskich. Nad Wisłą żyje około 30 tysięcy Romów. Z kilku odłamów najliczniejszy jest Polska Roma, wywodzący się z nizinnych terenów Polski. Są też Bergitka Roma i Pluniaki oraz Austriaki, czyli Kałderasze, cygańska szlachta. Bywa, że mówiący różnymi dialektami przedstawiciele różnych szczepów mogą mieć kłopot z porozumieniem. Romów nazywa się także Cyganami, choć pod naciskiem organizacji romskich, dla których słowo Cygan ma zły wydźwięk, coraz częściej stosuje się poprawną politycznie pierwszą nazwę.

Światła kamer skierowały się ostatnio na społeczność cygańską przy okazji procesu, jaki w sądzie w Szczecinku toczyli piosenkarz Bogdan Trojanek oraz szef miejscowego Związku Romów Polskich. Uwagę mediów przykuł nie tyle sam spór, co regularna bitwa zwolenników obu panów przed sądem. Padały razy, kopniaki i ciosy wymierzane laską, bo tradycja zakazuje w bójce cygańskiej używać noży, siekier i innych przedmiotów z żelaza.

Kodeks kar i skalań

Żeby zrozumieć, skąd te emocje, trzeba zanurzyć się w okryte tajemnicą romskie zwyczaje. Ich podstawą jest Romanipen, czyli ustny kodeks romski. Zawiera on katalog zasad, jakich bezwzględnie musi się trzymać Cygan, przewinień (jednym z nich jest pukajben, czyli donos na drugiego Cygana, o co obwiniano Chojnackiego, który poskarżył się na Trojanka do sądu) i kar - począwszy od skalania do wykluczenia ze społeczności.

To najgorsza kara, bo dotyka nie tylko winowajcę, ale i całą jego rodzinę.
Skalania Romanipen dzieli na wielkie i małe. Te pierwsze dotyczą m.in. jedzenia psiego i końskiego mięsa czy kontaktów z kobietami. Romskie kobiety przygotowują posiłki, ale jedzą osobno. Nie do pomyślenia jest też, aby mieszkały nad mężczyznami.

Żelazny kanon Romanipen zabrania Cyganowi m.in. zabicia psa, konia i człowieka, nie może on też oszukać i okraść drugiego Cygana. Stąd zapewne w świadomości romskiej "pożyczenie" czegoś od nie-Cygana za wielkie przestępstwo nie uchodzi. Romanipen każe też cygańskie spory rozstrzygać w swoim gronie.

Od sądzenia są król cygański, tzw. siero Rom (obecnie Henryk Nudziu Kozłowski) i starszyzna. Na czele lokalnej społeczności stoi wójt, czyli wójto romano, przedstawiciel króla. To jego zdanie decyduje w drobnych sprawach.

Papierek młodym niepotrzebny

Do obowiązków wójto romano należy udzielanie ślubu. Z tym zresztą u Romów też jest problem, bo regułą jest, że Cyganki wychodzą za mąż i rodzą dzieci w wieku kilkunastu lat, co jest sprzeczne z polskim prawodawstwem. Niedawno polski sąd skazał Roma za współżycie z 14-latką. On i jego 17-letnia obecnie żona mają ponadwuletniego synka. Cyganów wyrok oburzył, bo chcą, aby szanować ich zwyczaje.

- W tych kwestiach lepiej mieć odrobinę wyobraźni - mówi Trojanek. - Kiedy poznałem swoją żonę, miałem 16 lat, ona była rok młodsza. Żyjemy razem szczęśliwie ćwierć wieku. Nasze kobiety szybciej dojrzewają, a w razie jakichkolwiek wątpliwości to król rozstrzyga, czy dziewczyna jest już dojrzała do małżeństwa.

Nikt się przy cygańskim ślubie nie troszczy o załatwienie formalności w urzędzie stanu cywilnego. Na to przychodzi często czas po latach, gdy żona dojdzie do pełnoletności i wymaga tego sytuacja. Taki ożenek to jednak jedynie papierek z urzędniczą pieczątką, do niczego prawdziwemu Cyganowi niepotrzebny.

To społeczność bardzo hermetyczna i o ile związki Romów z Polkami się zdarzają (można to jednak okupić kilkuletnim wykluczeniem), o tyle gadziowie, czyli nie-Cyganie, tylko sporadycznie żenią się z kobietami romskimi.

Porywanie dziewic

Zadaniem romskiej kobiety jest opieka nad dziećmi i doglądanie domu. Jeszcze z czasów taborów wywodzi się obowiązek zapewnienia pożywienia, bo w tym czasie mężczyźni pilnowali obozu czy zajmowali się tradycyjnym profesjami cygańskimi: handlem końmi, muzykowaniem, łataniem garnków czy wyrobem patelni.

Kobiet dotyczą bardzo ostre rygory. Przed zamążpójściem powinna być dziewicą. Przyszłą żonę obowiązkowo trzeba porwać. Bywa, że za zgodą dziewczyny, a bywa, że i bez jej pozwolenia. Wybranka może się teoretycznie nie zgadzać, nawet w dobrym tonie jest opieranie się, ale raczej nie zdarza się, aby porwanie nie zakończyło się weseliskiem. Porwana jest bowiem uznana przez ziomków za "ruszaną". Jej szanse na zamążpójście spadają wówczas do zera.

Zakazy dotyczą też "nieczystości" kobiet podczas menstruacji i połogu oraz noszenia ubiorów eksponujących seksualność. Włosy muszą być długie i zaczesane do tyłu. Paznokcie u rąk i stóp powinny być spiłowane.

Szkoła? Strata czasu

Władze polskie próbują romską niezależność ująć w karby szkolnych rygorów. Z mizernym skutkiem. Chłopcy przestają chodzić do szkoły, bo rodzice obawiają się jej złego wpływu na młody romski umysł. Dziewczynki kończą edukację jeszcze wcześniej, bo tradycja szybko każe im zostać żoną i matką.

- Władze oświatowe próbują ścigać nas za złamanie obowiązku szkolnego, ale na szczęście najczęściej górę bierze zdrowy rozsądek i poszanowanie dla naszych zwyczajów - mówi Trojanek.

I to jednak powoli się zmienia. Chociażby za sprawą związku, którym kieruje Chojnacki. Opłaca on z rządowych dotacji tzw. asystentów romskich, czyli dorosłych Romów, którzy odprowadzają cygańskie dzieci do szkoły, opiekują się nimi i pomagają się znaleźć wśród polskich rówieśników. Fundowane są także stypendia dla studentów - Cyganów.

- W Szczecinku żaden Rom nie unika obowiązku szkolnego - mówi Joanna Powałka, szefowa Zakładu Budżetowego Szkół. - A to dlatego, że mamy program romski. Prowadzimy zajęcia w domach. Efekty są zadowalające, bo z 18 takich uczniów w zeszłym roku szkolnym wszyscy dostali promocję do następnej klasy.

PS. Przy pisaniu artykułu korzystałem z pracy Jerzego Ficowskiego "Cyganie na polskich drogach".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza