MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni - Anwil. Gryfia chce widzieć wygraną

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Energa Czarni nie wygrała jeszcze we własnej hali w tym sezonie.
Energa Czarni nie wygrała jeszcze we własnej hali w tym sezonie. Łukasz Capar
W niedzielę w Gryfii o godz. 12.40 Energa Czarni zagra z Anwilem Włocławek. To mecz zespołów, które o początku ligi chciałyby zapomnieć. Potrzebują zwycięstw.

Anwil, podobnie jak Energa Czarni, dwa mecze wygrał, dwa przegrał. Co symptomatyczne, kibice z Włocławka w ostatnim spotkaniu zaczęli gwizdać na swoich zawodników. Podobnie w Słupsku fani są poirytowani tym, co widzą w obecnym sezonie. Mecz w Gryfii będzie dla jednych i drugich takim na przełamanie, na pokazanie, że już są w formie i nabierają stylu.

Obie drużyny potrzebują meczu, który zbuduje team, porwie go i scementuje wokół zwycięstwa. Obie szukają lepszej formy i obie muszą zmierzyć się z dużymi oczekiwaniami kibiców. Anwil w ubiegłym sezonie znalazł się na czwartym miejscu. Teraz pokonał King Szczecin i Miasto Szkło Krosno.

Przegrał na wyjazdach z MKS Dąbrowa Górnicza i na inaugurację z Polpharmą Starogard Gdański. Gra słabo i jest (obok Czarnych) jednym z największych rozczarowań początku ligi. Dziwną niemoc pokazał w ostatnim starciu z Miastem Szkła strzelec Michał Chyliński (1/7 za trzy), dużo uwag kierują w stronę swoich rozgrywających, Kamila Łączyńskiego i Roberta Skibniewskiego, fani z Włocławka, wciąż szuka swojej klepki strzelec Tyler Haws. Nie funkcjonuje system, który był w ubiegłym sezonie wykładnią stylu Igora Milicicia, trenera Anwilu.

- Oni mają silny zespół. Mają dobrych graczy. Ważną częścią zespołu są dobrzy podkoszowi, Sobin i Leończyk - komentuje rywali Roberts Stelmahers, trener Energi Czarnych. I on ma swoje problemy w zespole. - To będzie najtrudniejszy mecz w tym sezonie. Chcemy przygotować coś specjalnego na grę Anwilu tyłem do kosza - dodaje.

Lekiem na słabą postawę słupszczan ma być Chavaugh Lewis, nowy amerykański obwodowy. - Wiem, czego się ode mnie wymaga w Słupsku. Mam wchodzić i dawać zespołowi punkty. Mam dobrze bronić i szukać pozycji, mam otwierać się do rzutów za trzy punkty - mówił przed drugim treningiem w barwach Energi Czarnych.

- To dobry zawodnik, dostanie tyle minut w meczu z Anwilem, na ile będzie przydatny. Ma nam pomóc w lepszej grze - dopowiada Stelmahers. Czy zatem słupski zespół zagra wreszcie w Gryfii na zwycięstwo? - Na treningach wygląda na to, że jest dobrze, ale już przed Lublinem było podobnie. Wyglądaliśmy fajnie, wyszliśmy na parkiet i wszyscy widzieli, co się stało. Teraz musimy wreszcie wygrać przed swoją publiką - mówi coach EC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza