Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Czarne zakończyli rundę. Mogło być lepiej

Krzysztof Niekrasz
Piłkarze z Czarnego będą musieli wiosną walczyć, by utrzymać się w IV lidze. Z piłką Łukasz Kościan.
Piłkarze z Czarnego będą musieli wiosną walczyć, by utrzymać się w IV lidze. Z piłką Łukasz Kościan. Fot. Łukasz Capar
Niedosyt odczuwają kibice w Czarnem. Ich ulubiony zespół na półmetku rozgrywek sezonu 2009/2010 zajął trzynaste miejsce w IV lidze.

Czarni ugrali trzynaście punktów. Złożyły się na to trzy zwycięstwa, cztery remisy i osiem porażek. To osiągnięcia Czarnych w rundzie jesiennej IV ligi Pomorze. Beniaminek ma na koncie 13 strzelonych goli. Po stronie strat figuruje 16 bramek. Jesienią Czarni mieli dwie wielkie bolączki. Pierwsza to skuteczność. Gdyby zawodnicy z Czarnego mieli trochę więcej szczęścia, to sytuacja drużyny w tabeli nie wyglądałaby tak źle. Drugim problemem były kontuzje. Na urazy narzekali między innymi: Adam Szaciukiewicz, Sławomir Kuzan, Tomasz Spryszyński i Piotr Jankiewicz.

Od kilku lat w bramce numerem jeden jest nieprzerwanie Jarosław Handel. Ten bramkarz prezentuje zawsze solidne rzemiosło. Wyróżnia się kocią wręcz zwinnością. W meczach ligowych często popisywał się niewiarygodnymi paradami i ratował swój zespół przed wyższymi porażkami. Za podporę zespołu uważany jest 30-letni Paweł Wnuk-Lipiński. To ułożony, inteligentny zawodnik. Może grać jako obrońca lub jako pomocnik (uzależnione to było od taktyki na poszczególne mecze). Ten piłkarz obdarzony jest dobrym strzałem z dystansu i nie boi się pojedynków główkowych. Bardzo ambitny, a czasami nawet za bardzo, przez co często oglądał żółte kartki. Z obrońców na wysoką notę zasłużył także 22-letni Karol Kozanko. Z napastników korzystne wrażenie pozostawił 29-letni Roman Sztuba. Ten gracz potrafił wiele razy ograć przeciwników, ale w decydujących momentach zawodził strzelecko. Wyróżniał się niezwykłą pracowitością na całej długości i szerokości boiska. Nie spełnili oczekiwań Patryk Klejdysz i Piotr Staniol. Ci dwaj młodzi piłkarze ponownie powrócą do Debrzna, by reprezentować barwy Miejskiego Klubu Sportowego. Poniżej swoich możliwości występował pomocnik Paweł Wegner. Na więcej liczono ze strony napastnika Łukasza Kościana.

20-letni Seweryn Remieniewicz nie pokazał wszystkich swoich sporych możliwości piłkarskich, które w tym zawodniku drzemią.

- Przyznam szczerze, iż odczuwam pewien niedosyt, bo tych punktów mogliśmy mieć trochę więcej. Ja zakładałem nasz dorobek w granicach 20 oczek. Za dużo w naszej grze było błędów. Brakowało nam szczęścia - oświadczył Jurek Marach, trener Czarnych.

- Skuteczność strzelecka nie była najmocniejszą stroną mojego zespołu. Zimą trzeba będzie nad tym elementem dużo popracować. Teraz drużyna jest już po okresie roztrenowania i odpoczywa.
Czwartoligowe rozgrywki potwierdziły wiele mankamentów u młodych piłkarzy z Czarnego. Niektórzy okazali się za słabi psychicznie i bali się podjąć bezpardonowej walki. Nie zawsze trener miał do dyspozycji wszystkich graczy. Czarneńska drużyna grała dość chaotycznie. Dążyła zbyt prostymi środkami do celu, ale to nie przyniosło spodziewanych efektów. Ekipę z Czarnego zawsze cechowała jednak wiara w sukces, czasami nawet na wyrost. O obliczu czarneńskiego beniaminka decydowali głównie rutyniarze. Zawodnicy starszego pokolenia sporo umieją, ale tej jesieni mieli kłopoty z ustabilizowaną, wysoką formą. Czarni uważani są za wielkich pechowców. Przegrali siedem meczów różnicą jednej bramki. Najbardziej dramatyczny bój czarneńska drużyna stoczyła w Pelplinie z tamtejszą Wierzycą. Podopieczni Maracha prowadzili 2:0 i nie potrafili utrzymać korzystnego wyniku i ostatecznie przegrali 2:3. W Czarnem Czarni zdobyli 8 pkt w ośmiu meczach. Na wyjazdach czarneński zespół zaliczył siedem spotkań i w nich wywalczył 5 oczek (zwycięstwo, dwa remisy). Sympatycy futbolu z Czarnego liczą na lepszą wiosnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza