Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarnogóra - Polska 2:2 (2:1)

gh
Adrian Mierzejewski
Adrian Mierzejewski eurocuppictures.com
Po dramatycznym meczu w Podgoricy biało-czerwoni zdobyli punkt w pierwszym meczu eliminacji do mundialu w 2014.

Polacy nie byli faworytami meczu. W Podgoricy w niedawnych eliminacjach do Euro Anglicy zremisowali 2:2 z gospodarzami. Przy żywiołowej publiczności gra się trudno. Tymczasem trener Waldemar Fornalik postawił w pierwszej jedenastce na dwóch reprezentacyjnych żółtodziobów: Ariel Borysiuka i Kamil Glika.

Tymczasem praktycznie w drugiej minucie Polacy zaatakowali, a chwilę później druga akcja dała biało-czerwonym prowadzenie. Eugen Polański posłał długą piłkę do Roberta Lewandowskiego. Napastnik Borussii w rogu pola karnego chciał minąć rywala i został podcięty. Sędzia nie miał wątpliwości: karny! Protesty publiczności na nic się zdały. Kuba Błaszczykowski, jak na kapitana przystało, wyczekał zwolnił i dopiero jak bramkarz rzucił się w lewy róg, posłał piłkę w prawy.

Fantastyczny początek eliminacji. Fanatyczni kibice zaczęli rzucać race, zapalniczki i inne przedmioty na murawę. Jedna z petard wybuchała obok głowy Przemysława Tytonia. Ten wrócił do bramki po kilku minutach. Nerwowa atmosfera spowodowała, że w 14. minucie bramkarz miał niepewną interwencję.

Gospodarze zepchnęli Polaków do obrony. Ładnie rozgrywali piłkę. W 24. minucie trafili do siatki, ale na szczęście sędzia gwizdnął spalonego. Uff! Odetchnęli Polacy. Niestety, wystarczyły trzy minuty, by biało-czerwoni, pozwolili gospodarzom na wymianę podań na skrzydle, wejście do środka i Drincić uderzył z kilkunastu metrów nie do obrony w róg.

Polacy zaczęli organizować ataki, ale kolejno strzelali niecelnie Polański i Błaszczykowski. W odpowiedzi groźna akcja gospodarzy, po błędzie Jakuba Wawrzyniaka, strzał z pola karnego, ale Tytoń był na posterunku.

O dziwo w 38. minucie mogło być 2:1 dla naszych, ale Lewandowski posłał piłkę nad bramką, po ładnej akcji Ludovika Obraniaka, który podał w pole karne, ale snajper kadry przestrzelił.

Na przerwę gospodarze zeszli prowadząc. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, w doliczonym czasie gry, Drińcicia i cztery metry przed bramką Tytonia znalazł się kapitan gospodarzy, wpychając piłkę głową do bramki. Gdzie byli obrońcy i bramkarz? Zaspali. Eksperci w przerwie podkreślali, że źle dzieje się w polu bramkowym Polaków. Po pierwsze nie powinno być karnego, bo Wasilewski powinien zostawić piłkę Tytoniowi, a wybił na róg. Po drugie środkowi obrońcy (napastnicy gospodarza zablokowali Glika) i bramkarz zawiedli przy dośrodkowaniu.

Fornalik zmienił Kamila Grosickiego na Adriana Mierzejewskiego. Polacy atakowali. W 55. minucie wyrównanie. Po dośrodkowaniu Obraniaka z wolnego Mierzejewski trafił głową.

Jeszcze się cieszyliśmy, gdy Czarnogórcy rozegrali akcję jak marzenie a Jovetić był sam na sam z Tytoniem, mógł zrobić wszystko i nie trafił.

Obrońcy gospodarzy poniewierali Lewandowskiego, w końcu sędzia zauważył brzydkie faul (uderzenie łokciem) i pokazał czerwoną kartkę. Polacy grali w przewadze zawodnika tylko minuty. Sprowokowany Obraniak podbiegł do rywala, który go sfaulował i... rywal teatralnie upadł, a sędzia pokazał czerwoną kartkę Polakowi (zasłużoną, bo tak reagować nie można).

Nasi zaatakowali, Lewandowski miał kolejną okazję. Potem oba zespoły, wyraźnie zmęczone, zwolniły grę. Sędzia doliczył cztery minuty, ale goli już nie było. W drugim meczu grupy, Anglia na wyjeździe pokonała Mołdawię 5:0.

Czarnogóra - Polska 2:2 (2:1)
Gole: 0:1 Błaszczykowski (6), 1:1 Drincić (27), 2:1 Vucinić (45), 2:2 Mierzejewski (55).

Żółte kartki: Vucinić, Pavicević, Dżudowić, Polański.
Czerwone kartki: Pavicević, Obraniak.

Czarnogóra: Bozović - Pavicević, Basa, Savić, Zverotić - Jovanović (55. Kasalica), Volkov, Vukcević (71 Peković), Drincić (85 Dżudović) - Jovetić, Vucinić.

Polska: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Glik, Wawrzyniak - Borysiuk (68 Murawski), Polanski - Błaszczykowski, Obraniak, Grosicki (46. Mierzejewski) - Lewandowski (90 Saganowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza