Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław M. trafił do aresztu za wymuszenia

Bogumiła Rzeczkowska
Podejrzany o podpalenie aut Aleksandra Jacka jest aresztowany w innej sprawie. Prokuratura w Malborku zarzuca mu wymuszenie rozbójnicze.
Podejrzany o podpalenie aut Aleksandra Jacka jest aresztowany w innej sprawie. Prokuratura w Malborku zarzuca mu wymuszenie rozbójnicze. Archiwum
Podejrzany o podpalenie aut Aleksandra Jacka jest aresztowany w innej sprawie. Prokuratura w Malborku zarzuca mu wymuszenie rozbójnicze.

- Sprawa podpalenia samochodów jest wciąż w toku. Nikt z podejrzanych nie ma nowych zarzutów ani nie ma nowych podejrzanych osób - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prowadzącej śledztwo gdańskiej prokuratury okręgowej.

Tymczasem 44-letni Czesław M., jeden z trzech podejrzanych w sprawie słupskiej, ma kolejne postępowanie w Malborku.

Zobacz także: Gdańska prokuratura okręgowa przejęła sprawę podpalenia aut Aleksandra Jacka

- Został zatrzymany w czasie zasadzki policyjnej, gdy od mieszkańca okolic Malborka chciał wymusić złote Krugerrandy - informuje Piotr Wojciechowski, malborski prokurator rejonowy.

Według śledztwa, w listopadzie Czesław M. groził śmiercią pokrzywdzonemu w przypadku, gdy ten nie wyda monet. Wówczas członkowie rodziny przekazali słupszczaninowi jedną monetę o wartości około czterech tysięcy złotych. Nie wiedzieli jednak, co przekazują, bo moneta była w pudełku. Później Czesław M. miał domagać się reszty kolekcji. Wydzwaniał z pogróżkami kilkanaście razy. Pokrzywdzony umówił się z nim na przekazanie monet, ale powiadomił też policję. Akcja rozegrała się przed domem pokrzywdzonego, gdy ten przekazywał Czesławowi M. pustą torbę.

Zobacz także: Podpaliłem auta Aleksandra Jacka. Zrobiłem to na zlecenie

Według policji, podejrzany próbował uciekać. Jeden z interweniujących policjantów oddał strzały ostrzegawcze, drugi obezwładnił Czesława M. Policjanci znaleźli przy nim nóż, pieniądze, łańcuszki i zegarek. Natomiast w trakcie przeszukania jego mieszkania znaleziono broń gazową, na którą Czesław M. nie posiadał pozwolenia.

Słupszczanin został aresztowany na trzy miesiące. Do Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynęło zażalenie jego obrońcy.

Jednak nie do końca wyjaśnione są okoliczności, w jakich pokrzywdzony wszedł w posiadanie kolekcji monet.

- Twierdzi, że przypadkowo, bo je znalazł. Nie było natomiast zgłoszenia, że kolekcja komuś zginęła - mówi prokurator Wojciechowski. - Jednak my nie możemy ocenić wartości monet, ponieważ pokrzywdzony twierdzi, że resztę spieniężył, a Czesław M. nie przyznaje się do zarzutów. Więcej na razie nie mogę ujawnić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza