MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dainius Adomaitis: Porażka oznacza stanie w miejscu

Rafał Szymański [email protected]
Dainius Adomaitis do końca wierzył w zwycięstwo Energi Czarnych w półfinałach play off. Na zdjęciu z sędzią Tomaszem Trawickim.
Dainius Adomaitis do końca wierzył w zwycięstwo Energi Czarnych w półfinałach play off. Na zdjęciu z sędzią Tomaszem Trawickim. Łukasz Capar
Mówi Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych Słupsk, po półfinałach play off z Asseco Prokomem Gdynia.

Po półfinałowej serii play off z Asseco Prokomem Gdynia (1:4), Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych, nie był zadowolony. Oto jego przemyślenia dotyczące meczów.

O Asseco Prokomie Gdynia.

Pokazali, że są klasowym zespołem i potrafią być dobrą drużyną przez 40 minut. Ciężko było nam grać przeciwko nim przy takiej presji, jaką wywierali na nas w obronie. To było na pograniczu faul. To było bardzo męczące. Przychodziły takie momenty, kiedy oni nas po prostu wymęczali. Przychodził moment, kiedy łapali nas za gardło i nie było wątpliwości zareagowania. Brakowało nam sił. Były wątpliwości, czy przy takim nacisku damy radę w ataku, czy nie popełnimy jakiejś straty, czy trafimy.

O braku Camerona Bennermana.

Jak w rotacji brakuje jednego zawodnika, to od razu jest w ataku luka. Albo ktoś jest zmęczony od razu oddaje niecelne rzuty i jest ciężko grać. Musielibyśmy od początku jeszcze raz zagrać tę serię, aby przekonać się, czy Cameron Bennerman mógłby nam bardziej pomóc. Brakowało go nam. Graliśmy cały sezon razem, te pierwsze osiem miesięcy i każdy zawodnik przyzwyczaja się do innego. Zgrywają się. Cameron był takim graczem, który pomagał nam w takich ciężkich chwilach. Nie bał się brać ciężaru odpowiedzialności na siebie i zdobywał punkty w ważnych momentach, przełomowych dla nas. On potrafił trafić do kosza, potrafił zrobić dobry przechwyt, popisać się fajnym wsadem. Dodawał drużynie takiej energii. Brakowało go nam. Gdyby zobaczyć inne spotkania, te, w których brał udział, to widać, że był liderem tego zespołu, że brał na siebie odpowiedzialność. Każdemu zespołowi jest ciężko gdy traci najważniejszego zawodnika.

O reakcji zawodników na kontuzję Bennermana.

Cieszę się, że po kontuzji Bennermana zareagowali pozytywnie. Każdy z nich zrobił krok do lepszej gry. Każdy miał większe szanse w tym momencie, każdy starał się to wykorzystać.

O Enerdze Czarnych.

Moi zawodnicy walczyli w tej serii z Asseco Prokomem. Robili wszystko, co mogli.

O rywalu w meczu o brązowy medal.

Nie mam typu na kogo chciałbym trafić. Przeciwników nie można wybierać. Turów? Fantastyczny sezon. Trefl: to samo bardzo dobre wyniki i bardzo dobry zespół, niech oni wyjaśnią to między sobą, a my poczekamy.

O sobie.

Jestem niezadowolony z tego, że mieliśmy szansę na pokonanie Asseco Prokomu i nie udało się. Trzeba być głupim, by być zadowolonym z przegranych meczów. Jak tak się dzieje, to stoi się w miejscu albo się cofa. Idzie się na dół, jak tak się myśli. Nie wolno stać w miejscu. Każdy musi iść do przodu. Ja jako szkoleniowiec muszę pokazywać drogę, ale zawodnicy w zespole też muszą tak myśleć. Wtedy tylko jest rozwój.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza